
Sebastian Modliszewski na co dzień studiuje kulturoznawstwo na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy i uczy gry na gitarze oraz prowadzi zespół wokalny w Gminnym Ośrodku Kultury w Jeżewie. - W wolnym czasie tworzę i komponuję piosenki - wyznaje.
Przygoda Sebastiana z wokalem rozpoczęła się w szkole podstawowej. Jednak dopiero w gimnazjum zaczął uczęszczać na lekcje śpiewy prowadzone przez Andrzeja Smeja.
- W tym czasie, również zacząłem uczyć się gry na gitarze u Edwarda Siba - odpowiada.
Podczas nauki w Zespole Szkół Ponadpodstawowych udzielał się w szkolnych inicjatywach organizowanych przez Martę Sokołowskiej równocześnie nadal się szkoląc pod okiem Andrzeja Ziółkosia w młodzieżowej akademii piosenki działającej przy Gminnym Ośrodku Kultury.
Chłopak posiada na swoim koncie kilka autorskich numerów. - Na początku sam tworzyłem utwory i teksty oraz kilka tekstów napisała dla mnie Magdalena Otulak, której jestem bardzo wdzięczny za pomoc na starcie - opowiada.
Po kilku latach solowej drogi wokalista dołączył do zespołu Harlej. - Ostatnio tworzę troszkę inny materiał z moim kolegą z zespołu Robertem Kaszubą oraz jego synem, którego owoce poznacie już niedługo - zapowiada.
Ulubionymi gatunkami Sebastiana są blues, rock czasem, poezja śpiewana, w niedawnej przeszłości zainteresował się również popem i rapem.
- Na co dzień słucham głównie muzyki bluesowo-rockowej, piosenek Młynarskiego, Kofty, Łazuki i innych. Tak, jak już wspomniałem ostatnio zaczynam się otwierać na nowości w słuchaniu i w tworzeniu - mówi Sebastian.
Dobre inspiracje to połowa sukcesu. Młody artysta zdaje sobie z tego sprawę. Jego autorytetami są między innymi: Joe Cocker, B.B. King, Eric Clapton, czy zespół Dire Straits.
- Jeżeli chodzi o teksty, to tu już inspiruje się mistrzami słowa, Wojciechem Młynarskim, Jonaszem Koftą, czy Agnieszką Osiecką. Jeżeli chodzi o współczesne inspiracje, to np. Vito Bambino - opowiada.
Wokalista marzy aby koncertować dla dużej publiczności, wydawać płyty i utrzymywać się ze swojej pasji. Muzyka to głównie emocje, każdemu prawdziwemu artyście zależy na podbicie serc widzów właśnie nimi.
- Chciałbym przekazać to, co czuje, swoje widzenie świata na różne dręczące mnie tematy. Cenię sobie twórczość, która jest prawdziwa i taką twórczością chcę się dzielić. Tworzę to, co czuję, to, co mówi mi serce i chciałbym żeby każdy kto słucha moich utworów mógł znaleźć w nich coś dla siebie, to dla mnie najważniejsze. Muzyka musi być szczera, prawdziwa, prosto z serca - odpowiada.
Całkiem niedawno (29 maja) w Gminnym Ośrodku Kultury w Osiu odbył się pierwszy autorski koncert Sebastiana.
- Jestem bardzo szczęśliwy że mogłem pokazać to, co tworzę i chciałbym raz jeszcze podziękować Gminnemu Ośrodkowi Kultury w Osiu za taką możliwość, panu Andrzejowi Żółkosiowi oraz mojemu koledze Robertowi Kaszubie, który razem ze mną wystąpił - oznajmia.
Dla wokalisty było to wielkie przeżycie, które zapamiętam na całe życie. Ogromną radość sprawiły mu pozytywne reakcje widzów na jego własny repertuar.
- Chyba nie ma nic lepszego, niż śpiewanie swoich utworów na scenie dla publiczności - wyznaje Sebastian.
Artysta chociaż do tej pory słuchał i wykonywał głównie starsze utwory, przekonuje się do nowszych klimatów. - Szczerze mówiąc nie przepadałem za nowoczesną muzyka, jednak ostatnio stwierdziłem, że nie jest ona taka zła, a nawet w niektórych przypadkach nawet bardzo dobra - mówi/
Aby zostać zapamiętanym i trafić do serc publiczności artysta musi stanąć na wysokości zadania. Sebastian potrafi przekonać do siebie słuchaczy - szczerością. - Cenię sobie szczerość w muzyce i myślę też, że od razu widać kto jest szczery w tym co tworzy. Kocham też prostotę w muzyce, to, że jeśli tworzymy coś i czerpiemy z tego przyjemność, to nie trzeba wiele udziwnień. No i najważniejsze, muzyka łączy, łączy ludzi, pomaga nam zrozumieć siebie, pomaga nam opisać świat, przekazać coś, a to wszystko jeszcze ubrane w dźwięki, to jest piękno muzyki - mówi wokalista.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie