
Świecie ma na swoim terenie wyjątkowy zabytek, o którym wie niewielu mieszkańców gminy i okolic. Już niedługo ponownie będzie można go zobaczyć
- W 2012 roku natknąłem się na wzmiankę o schronie w Świeciu – wspomina Józef Szydłowski, założyciel Klubu Miłośników Historii KaMuH. – Wraz z Wiesławem Bąkiem zrobiliśmy rozpoznanie terenu koło dawnych garaży na terenie szpitala. Okazało się, że schron służy jako śmietnik. Pomyślałem, że to ciekawa atrakcja turystyczna, więc przy współpracy z gminą Świecie, która zadysponowała kontener z ZUK i Państwową Strażą Pożarną, która skierowała zastęp do prac porządkowych oraz przy pomocy harcerzy, młodzieży i dorosłych skrzykniętych przez KamuH wykonaliśmy zejście do schronu i uprzątnęliśmy go. Schron zaczęli odwiedzać pasjonaci historii. Później rozpoczęto budowę nowej strażnicy PSP i schron znalazł się na terenie budowy, więc nie mógł być odwiedzany przez turystów - opowiada. Aktualnie, po zakończeniu prac związanych z dojściem do budynku PSP ponownie pojawi się możliwość zwiedzania schronu.
Tuż przed I Wojną Światową w Świeciu, na terenie obecnie zarządzanym przez Państwową Straż Pożarną w Świeciu powstał ciekawy pruski obiekt militarny, składający się ze składnicy sprzętu artyleryjskiego i schronu amunicyjnego. Zachował się dwukomorowy schron oraz wozownia, w której obecnie znajduje się przepompownia wodociągów. Była jeszcze działobitnia.
Schron w Świeciu przeznaczony był do składowania amunicji kalibru 100 mm. Bateria Schwetz we współpracy z Baterią Topolno w Rudkach miała uniemożliwić wojskom nieprzyjaciela przedostanie się przez Wisłę. Fortyfikacja została przygotowana, jednak działa prawdopodobnie nie dotarły do Świecia, ponieważ wróg został pokonany wcześniej i nie było takiej potrzeby. Prawdopodobnie schron został jednak wykorzystany przez Niemców w 1945 roku, w czasie walk o Świecie.
KaMuH wraz ze starostwem powiatowym będzie zabiegać o wpisanie obiektu na listę zabytków. Ułatwi to ochronę obiektu oraz finansowanie jego wyposażenia. – Poza zamkiem, nie ma w Świeciu zbyt wielu atrakcji turystycznych, dlatego ten schron jest dla nas ważny – mówi Iwona Karolewska, sekretarz powiatu. – Będzie to dodatkowa atrakcja historyczna regionu – dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawe że pasjonat historii dowiedział się o schronie w 2012 roku skoro starzy świeciacy wiedzieli o nim od czasu powstania tego obiektu. To był obiekt często odwiedzane przez świecką młodzież. Wozownie były dwie, jedna zaadoptowały wodociągi, druga bliźniacza była na ul. Laskowickiej w miejscu PSP i została rozebrana przed budową remizy PSP.
Mnie również to dziwi.Jako dzieci bywało się tam,potem jako młodzież.Mieszkancy od dawien dawna wiedzą o istnieniu tego schronu a tu nagle taaaaaaakie odkrycie.Śmiechu warte.
Niesamowita atrakcja już widzę te kolejki aby to zobaczyć ludzie przejeżdżają z całego świata
Ten MIŁOŚNIK historii to ten sam co na faceboku tak bardzo nie toleruje innych niż on?
Tak , tak to miłośnik dobrej zmiany. Naiwny albo cwany
Historyk+ i po sprawie
A może historyk zainteresuje się schronem pod torem saneczkowym koło szkły nr 1 i przedszkola 2
Każdy znał ten schron ale dopiero ten historyk oczyscił to miejsce. Wstyd dla tych "prawdziwych swieciaków" .