Co z przystankami przy drodze S5? Pracownicy i uczniowie szkół ponadpodstawowych mają problem z dojazdem

Rozpoczął się rok szkolny, jednak niektóre autobusy nie zatrzymują się na przystankach przy budowanej drodze ekspresowej S5. Mieszkańcy Świętego i Grabowca muszą iść kilka kilometrów na najbliższy przystanek. Czy to się zmieni?

1 września uczniowie wrócili do szkół. Jednak w przypadku tych mieszkających w Świętem i Grabowcu (gm. Świecie) nie było to takie łatwe. Na ich przystanek nie przyjechał autobus PKS.

– PKS tłumaczy się, że nie mają zgody na zatrzymywanie się na przystankach na drogach dojazdowych – sygnalizuje Czytelniczka. – Przedstawiciel PKS zaproponował mi wysłać dzieci na przystanek do Sartowic, który jest oddalony o 3 km od przystanku w Grabowcu, gdzie wcześniej wsiadały dzieci – dodaje.

Z identycznym problemem zgłosił się do nas mieszkaniec miejscowości Święte.

– Wcześniej autobusy zatrzymywały się na tymczasowym przystanku, do którego wystarczyło przejść przez wioskę – wyjaśnia. – Teraz musimy iść 4 kilometry. Po dzieci uczęszczające do szkoły podstawowej przyjeżdża autobus szkolny, jednak te ze szkół średnich pozostają bez transportu. To duży problem dla rodziców – komentuje Czytelnik.

Okazuje się, że lokalizacje przystanków były uzgodnione już wcześniej. – Obecnie na niektórych drogach dojazdowych do S5 i przystankach wciąż trwają prace, np. roboty brukarskie. Po ich zakończeniu przystanki będą dostępne dla komunikacji zbiorowej – zapewnia Julian Drob, specjalista ds. komunikacji społecznej GDDKiA, oddział Bydgoszcz. – Obecnie autobusy w razie konieczności stają przy chodniku w bezpośrednim sąsiedztwie przystanku. Lokalizacja przystanków autobusowych na drogach bocznych została ustalona z gminami na etapie projektowania – dodaje.

Jednak przewoźnik zapowiedział, że na razie nie będzie na te przystanki dojeżdżał. – Wiemy o zaistniałej sytuacji, jednak nie możemy w tej sprawie nic zrobić – wyjaśnia Włodzimierz Oborski, kierownik bazy PKS w Świeciu. – Obecne zezwolenia na przewóz osób nie pozwalają kierowcom nadrabiać 12 kilometrów, ponieważ przekroczyliby czas pracy. Finalnie na drodze S5 nie będzie przystanków. Do czasu ukończenia przebudowy mieszkańcy muszą sobie jakoś poradzić. Jedynym wyjściem jest dotrzeć na przystanek w okolicy wiaduktu prowadzącego
do Sartowic – podkreśla.