
W zeszłym tygodniu pisaliśmy o tym, że w gminie Świecie znaleziono cztery martwe łabędzie: jeden na Dużym Blankuszu i trzy przy zaporze na Wdzie w Kozłowie. W związku z tym, że przypadków śmierci ptaków było w krótkim czasie kilka, sprawą zajęła się Powiatowa Inspekcja Weterynaryjna w Świeciu.
Próbki pobrane od martwych ptaków zostały wysłane na badania do Instytutu Badawczego w Puławach.
Wyniki dotarły dzisiaj i niestety potwierdzają najgorsze przypuszczenia - łabędzie z Kozłowa były zakażone ptasią grypą. Ptak z Dużego Blankusza nie był nosicielem wirusa - najprawdopodobniej zaszkodziło mu dokarmianie chlebem.
To nie koniec złych informacji - w Wigilię i w czasie świąt znaleziono kolejne łabędzie, u których podejrzewa się zakażenie ptasią grypą. Pierwszy został znaleziony na Wdzie w Grzybku. - Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano martwego łabędzia w rzece Wda około 5m od brzegu - informują strażacy. - Na miejscu znajdował się również pracownik Urzędu Gminy Osie. Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, przyciągnięciu martwego ptaka za pomocą bosaka do brzegu i przekazaniu go przybyłemu na miejsce pracownikowi urzędu - dodaje.
Rano w pierwsze święto strażacy interweniowali w Kozłowie na Wdzie. - Zastano przymarzniętego, młodego, osłabionego łabędzia na rzece Wda około 6 m od brzegu - informują strażacy. - Przy użyciu sań lodowych, w ubraniach do pracy w wodzie zbliżono się do łabędzia, podjęto z akwenu i ewakuowano na brzeg. Ptaka odwieziono do schroniska - dodają.
W drugie święto strażacy zostali poproszeni o interwencję w sprawie kolejnego osłabionego łabędzia w Kozłowie. - Zastano przymarzniętego łabędzia na rzece Wda około 6 m od brzegu. Podczas próby dotarcia do łabędzia (rota wyposażona w katamaran i ubranie do pracy w wodzie) zwierzę zareagowało na hałas ratowników i samodzielnie wyzwoliło się z przymarzniętego lodu. Następnie zwierzę przemieściło się w inne miejsce - relacjonują.
Próbki pochodzące od ptaków znalezionych w ostatnich dniach w Kozłowie i w Grzybku również zostały wysłane na badania. Wyniki poznamy w najbliższych dniach.
W Kozłowie wykryto wirus wysoce zjadliwej grypy ptaków H5N1. - Jest on bardzo groźny dla drobiu i ptactwa dzikiego - informuje Katarzyna Wolska, powiatowy lekarz weterynarii w Świeciu. - Może stanowić również zagrożenie dla ludzi. Z dotychczasowych badań wynika, iż człowiek nie jest podatny na zakażenie wirusem wysoce zjadliwej grypy ptaków, jednak może ono wystąpić w przypadku bezpośredniego kontaktu z zarażonymi ptakami oraz w przypadku nieprzestrzegania odpowiednich warunków higienicznych. Głównym rezerwuarem tego rodzaju wirusa jest dzikie ptactwo wodne (kaczki, gęsi, łabędzie) - dodaje.
Katarzyna Wolska apeluje o ograniczenie przebywania na terenach bytowania dzikiego ptactwa, zwłaszcza w pobliżu zbiorników wodnych, a w przypadku znalezienia padłego ptaka, o niedotykanie zwłok i natychmiastowe zgłoszenie tego faktu do powiatowego lekarza weterynarii w Świeciu pod nr tel. 52 33 11 424.
Główne objawy ptasiej grypy u drobiu to: znaczna liczba nagłych padnięć, gwałtowny spadek produkcji jaj, miękkie skorupy jaj, objawy nerwowe, zasinienia oraz obrzęk grzebienia i dzwonków, silne łzawienie, obrzęk zatok podczołowych, kichanie, duszność, biegunka.
Hodowcy prowadzący chów przyzagrodowy drobiu powinni zgodnie z rozporządzeniem ministra rolnictwa i rozwoju wsi: karmić i poić drób w pomieszczeniach zamkniętych, przetrzymywać drób w pomieszczeniach zamkniętych lub na ogrodzonej przestrzeni, zabezpieczyć przed dzikimi ptactwem oraz ich odchodami paszę dla drobiu, ograniczyć spacery w pobliżu zapory wodnej w Kozłowie, po każdym kontakcie z drobiem i ptakami dzikimi umyć ręce wodą z mydłem, wydzielić odzież, która będzie stosowana wyłącznie podczas kontaktu z drobiem.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie