Reklama

Praca zdalna to już nie benefit. Czy zostanie na stałe w przedsiębiorstwach z powiatu świeckiego?

W pandemii koronawirusa wielu z nas pracowało zdalnie aby zmniejszyć ryzyko infekcji. Pracodawcy dostrzegli w tym oszczędności, a psychologowie zaczęli zwracać uwagę na jej niekorzystny wpływ na psychikę części kadry. Czy ta forma przyjęła się w przedsiębiorstwach powiatu świeckiego?

Praca zdalna jeszcze kilka lat wstecz była traktowane jako benefit wyliczany w ofertach pracodawców. W 2020 r. zyskała dużą popularność. Nigdy wcześniej na taką skalę nie korzystano z tej możliwości, ale i dotąd na świecie nie było takiej potrzeby. Pojawiły się narzędzia informatyczne do komunikacji domowego biura z firmą, zbudowano nowe procedury.

W wielu firmach ten model obowiązuje do dzisiaj. Pan Jerzy pracuje w świeckim biurze handlowym prywatnej firmy obsługującej produkcję papieru w całej Polsce: - W czasie lockdownu praca zdalna z troski o zachowanie ciągłości produkcji była u nas obowiązkowa - mówi. - Ten model sprawdził się szczególnie we współpracy ze znanymi już klientami, gorzej z nowymi. Produkcja pracowała bez zmian, reszta w trybie home office. Spotykaliśmy się raz w miesiącu, by omawiać najważniejsze sprawy, bieżące załatwialiśmy online. Wypracowaliśmy wygodne zasady i teraz 50 proc. czasu pracujemy w biurze, a 50 proc. w domu - tłumaczy.

W firmie Proflex w Dworzysku zdalną pracę potraktowano jako środek doraźny. - Tak pracowały tylko osoby, które odbywały kwarantannę, czy izolację - mówi Maciej Frankowski, współwłaściciel firmy. - Zespoły na produkcji, aby ograniczać kontakt fizyczny we wzajemnej komunikacji, korzystały z wideokonferencji. Zdalną pracę warunkował internetowy dostęp do serwera - dodaje.

Podobnie wykorzystywano to rozwiązanie w świeckim EwiKorze. - Korzystaliśmy ze zdalnej pracy sporadycznie, gdy chodziło o unikanie bezpośredniego kontaktu między pracownikami biura - mówi Joanna Słowińska, analityk prac badawczo-rozwojowych. - Z tego powodu przez krótki czas obostrzeń pracownicy biur działu zakupów i kosztorysanci pojawiali się w zakładzie naprzemiennie. To było dobre rozwiązanie dla osób izolujących się i opiekujących się np. dziećmi. Nikt nie musiał rezygnować z pracy na ten czas. Gdy już było można, zrezygnowaliśmy z niej, wszyscy są potrzebni tu, na miejscu - dodaje.

W Barcie w Sulnowie zdalna forma przyjęła się częściowo. - Miała ona charakter incydentalny - mówi Grzegorz Hofman, prezes zarządu Bart Sp. z o.o. - Korzystaliśmy z niej tylko w początkowej fazie obostrzeń, w trybie hybrydowym w biurach. Produkcja nie pozwala na nią. Nasi ludzie woleli pracę stacjonarną jako efektywniejszą. Ich zdaniem teamsy i telefony odczuwalnie spowalniały komunikację - dodaje. Prezes Hofman docenia pracę zdalną. - Do biznesowej komunikacji na stałe weszły wideokonferencje z doradcami i partnerami zagranicznymi - mówi. - To spora oszczędność czasu i pieniędzy - kończy.

Nie uniknęły pracy zdalnej także urzędy. - Narzuciło nam ją rozporządzenie władz - mówi Iwona Karolewska, sekretarz powiatu świeckiego. - Pracowaliśmy naprzemiennie. Pokonaliśmy problemy sprzętowe i informatyczne. Dzięki temu odkryliśmy dla nas nowy sposób pracy. Teraz zajmujemy się ujęciem pracy zdalnej w Kodeksie Pracy. Chodzi m.in. o udogodnienia dla kobiet w ciąży czy zwrot kosztów za pracę w domu. Na pewno ta forma pozostanie u nas już na stałe - kończy.

W czasie pandemii zauważono jednak też negatywne efekty zdalnego wykonywania zadań. Nie każdy bowiem umie łączyć światy: prywatności z aktywnością zawodową. - Jakość pracy zdalnej zależy głównie od wewnętrznej kontroli, którą w sobie mamy - mówi Marcin Ciechanowski, psycholog i psychoterapeuta ze Świecia. - Każdy z nas potrzebuje w różnym natężeniu motywacji zewnętrznej do czynu, do pracy np. przy braku energii i chęci do działania. W biurze podchodzimy do tego inaczej. Obawiamy się oceny zewnętrznej, sprawdzenia. Wprowadzamy się w rytm, jak na treningu, którego się nam nie chce zaczynać, ale, gdy już rozpoczniemy, wykonujemy go. Jest grupa ludzi, którym szkodzi praca zdalna. Mam pacjentów, których przytłaczał taki styl, nie dotrzymywali terminów realizacji zadań, w efekcie żyli w napięciu, a uspokajali się np. alkoholem, zaniedbywali swój wygląd, strój (np. nie przebierali się z piżam), etc. - tłumaczy.


 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do