
Mężczyzna zostawił samochód i mimo rany na nodze uciekł do domu. Policji tłumaczył, że wybiegła mu sarna
Wczoraj wieczorem (20 lutego), około godz. 20.10 służby dostały informacje o wypadku w Polskim Konopacie. Deawoo matiz wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Kiedy policjanci dotarli na miejsce w samochodzie nie było nikogo. - Mundurowi szybko ustalili właściciela samochodu - relacjonuje mł. asp. Julia Świerczyńska, p.o. oficer prasowy KPP w Świeciu. - Dotarli do niego do domu. 25-latek tłumaczył, że zjechał z drogi, bo przed maskę wybiegła mu sarna. Mężczyzna był ranny. Wezwano karetkę, zanim jednak mężczyzna trafił do szpitala, policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości. Ich podejrzenia okazały się słuszne, bo mężczyzna miał prawie dwa promile alkoholu we krwi - dodaje.
W samochodzie nie jechał sam. Razem z nim był pasażer, który uciekł z miejsca zdarzenia. Policja będzie wyjaśniać okoliczności i przyczyny wypadku.
zdjęcie ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Daewo ale Lanos i nie uciekł tylko doszedł do najbliższej wioski żeby właśnie wezwał ktoś pomoc... A że był pijany to fakt jego głupota bo mogło skończyć się dużo gorzej.
20latek czy 25latek ... ??? kazde media co innego.
Jakby wam dali dwa miliony to byscie moze lepiej sprecycowali informacje
A moze wypil sobie po utracie ukochanego auta za jego wieczny spoczynek na najbliższym szrocie .... najlepiej napisac ze byl pijany...
Stach - w tekście nie jest napisane że kierował pijany tylko że policjanci sprawdzili trzeźwość gdy dotarli do niego do domu i miał prawie 2 promile
Po co szedł do wioski obok skoro pare kroków od wypadku mieszkaja ludzie ?????