
W meczu 11. kolejki IV ligi kobiet Strażak Przechowo uległ Mustangowi Wielgie 0:4 (0:3)
Po wyjazdowej porażce z liderem Juventusem Women Toruń (0:6) wczoraj przechowianki zmierzyły się z wiceliderem. Trener Waldemar Brachucki miał już liczniejszą kadrę do dyspozycji niż tydzień wcześniej. W ataku zagrała już Angelika Szkudlarek. Na pewno piłkarki Strażaka mogły uzyskać korzystniejszy wynik, gdyby nie kosztowne błędy w 1. części we własnym polu karnym lub tuż przed nim. W 9. min. bramkarka Kamila Popek wybiła piłkę wprost pod nogi będącej w „16” Eweliny Czubakowskiej, a ta nie zmarnowała prezentu otwierając wynik. W 38. min. obrończynie Strażaka tak wznawiały grę z własnego pola karnego, że futbolówkę znów przejęła Czubakowska i było 0:2. Dwie minuty później strata na 19 metrze Agnieszki Kufel sprawiła, że na czystą pozycję wyszła Monika Pikos i strzałem w krótki róg pokonała golkiperkę Strażaka. Losy meczu mogły potoczyć się zgoła inaczej, gdyby w 19. min. Wiktoria Głuszko wykorzystała rzut karny. Jednak jej intencje strzeleckie wyczuła Marta Andrzejewska. Po przerwie przechowianki walczyły o zdobycie choćby honorowego gola, ale bez powodzenia. Na dodatek w 87. min. straciły czwartą bramkę. Hat-tricka skompletowała Ewelina Czubakowska.
Przypomnijmy, że Strażak tej wiosny zagra tylko dwa spotkania na własnym stadionie, a pozostałe na wyjazdach. Drugi mecz u siebie będzie 29 maja.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie