
W niedzielnym meczu kontrolnym żeńskich czwartoligowców Strażak Przechowo przegrał z Kobiecym Klubem Piłkarskim Chełmża 1:4 (0:2)
Przez lockdown to był dopiero pierwszy sparing przechowianek pod wodzą trenera Waldemara Brachuckiego. Niestety, do dyspozycji miał on tylko 11 zawodniczek, w tym dwie bramkarki. Zabrakło m.in. Pauliny Karczewskiej, Basi Siudy, Oliwii Rogalskiej czy Julii Wieprzowskiej. W 1. połowie z konieczności w polu zagrała bramkarka Marcelina Mikołajczyk. Po przerwie Strażak pożyczył jedną piłkarkę z zespołu z Chełmży. Spotkanie toczyło się pod dyktando chełmżanek, które już do przerwy powinny prowadzić wyżej niż 2:0. Kilka razy koleżanki z opresji ratowała dobrymi interwencjami młoda bramkarka Kamila Popek. Strzałami z dystansu zaskoczyły ją tylko Paulina Jurkiewicz (13) i Aleksandra Gaweł (34). Gospodynie najlepszą okazję miały przy wyniku 0:0, ale nie wykorzystała jej Aleksandra Zubała.
W 55. min. kontaktową bramkę po rzucie rożnym mogła zdobyć Daria Zawiszewska, lecz z bliska nie zdołała wepchnąć futbolówki do siatki. W 60. min. po kornerze strzałem głową na 3:0 dla KKP podwyższyła Aleksandra Gaweł. Kolejne bramki padły w końcówce meczu. Najpierw honorowe trafienie dla Strażaka zaliczyła Martyna Kwaśniewska, ale rywalki zdołały jeszcze odpowiedzieć za sprawą Oliwii Ossowskiej. Za dwa tygodnie oba zespoły zmierzą się ze sobą już w ramach IV ligi. Wcześniej w niedzielę podopieczne Waldemara Brachuckiego zainaugurują rundę wiosenną w Aleksandrowie Kujawskim, gdzie zmierzą się z Jedynką.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie