Reklama

PHU TURMET obchodzi swoje 25-lecie. Poznajcie historię przedsiębiorcy ze Świecia

- Z rozrzewnieniem wspominam ten dzień i pierwszego klienta z Piły, który dokonał zakupu za 40 zł i ku jego ogromnemu zdziwieniu, został nagrodzony upominkiem w postaci pół litra Wyborowej - mówi właściciel firmy Krzysztof Rutkowski.

7 października 1996 r. w lokalu biurowca ówczesnej Spółdzielni Mleczarskiej w Świeciu, rozpoczęłą działalność firma PHU „TURMET", specjalizująca się w sprzedaży części głównie do samochodów ciężarowych. 

Początki nie były łatwe. Nie funkcjonowały wówczas, tak jak obecnie, liczne regulacje prawno-finansowe dla rozpoczynających pracę na własny rachunek, jak mały ZUS, dotacje czy kredyty na warunkach preferencyjnych. Początki firmy nie były łatwe. - Pamiętam jak chodziłem od banku do banku, gdy starałem się o niewielki kredyt na informatyzację firmy - wspomina właściciel. - Warunkiem było prowadzenie firmy przez 3 lata z zyskiem, co w początkowej fazie działalności było nie do zrealizowania, zwłaszcza, że firmę uruchamiałem od zera, bez rodzinnych tradycji i doświadczeń w biznesie - dodaje. 

Na początku działalności pan Krzysztof przez 2 lata niemal codziennie dojeżdżał polonezem z Iławy do Świecia. Wymagało to sporego wysiłku szczególnie jesienią i zimą, ponieważ w owym czasie drogi nie były takiej jakości jak obecnie. Ponieważ zaopatrywał się w dużej części w przedsiębiorstwach i hurtowniach iławskich, zamówienia klientów były realizowane z dnia na dzień. Początkowo były to części do polskich samochodów ciężarowych i autobusów takich marek jak Jelcz, Star, Autosan. Z czasem rozszerzono asortyment o części do ciężarówek zachodnich i naczep oraz wprowadzono szeroką gamę akcesoriów. W tym czasie firma ulegała ciągłemu rozwojowi, więc zdecydowano się na zwiększenie zatrudnienia. - Pomagała mi również żona Lidia, której pracowitość i doświadczenie zawodowe w Dziale Zbytu w Zakładach Naprawy Samochodów w Iławie, były nie do przecenienia - mówi pan Krzysztof. 

Świecie i okolice to zagłębie w branży transportowej. Konkurencja w branży jest ogromna i takim niewielkim firmom jak TURMET na wymagającym rynku nie jest łatwo. Aby nie wypaść z tej gry konieczne było permanentne przetowarowanie i wprowadzanie nowego asortymentu. Z łezką w oku wspomina się handel znacznymi ilościami części do silników w postaci tłoków, tulej, głowic i korbowodów a i nierzadko resorami, których ciężar dochodził do 150kg. Postęp w motoryzacji jest ogromny, porównywalny do postępu w branży IT. To co wczoraj było nowinką, jutro może odejść do lamusa. Obecnie awaryjność silników jest niewielka. Układy pneumatyczne są zabezpieczane osuszaczami i odolejaczami, ciężarówki są naszpikowane elektroniką, która kontroluje i zabezpiecza rozmaite układy i mechanizmy. Ciężkie bębny hamulcowe zostały wyparte przez dużo lżejsze tarcze, a okładziny - przez klocki. Potężne resory zostały zastąpione przez poduszki pneumatyczne. W związku z tymi zmianami oferta firmy została rozszerzona o nowe części oraz oleje/płyny eksploatacyjne, akumulatory, bardzo szeroką gamę oświetlenia LED i filtry nie tylko do ciężarówek, ale i wszelkiego markowego sprzętu budowlanego, drogowego i rolniczego, którego przybywa w niezwykle szybkim tempie. 

Plusem takich niewielkich firm jak TURMET jest bezpośredni kontakt z klientem, służenie dużym doświadczeniem i indywidualnym traktowaniem. Nie unikamy realizacji nietypowych zleceń. Dla przykładu w przeszłości realizowano m.in. sprzedaż jednostce wojskowej 5-metrowych sztywnych holi do sprzętu bojowego czy też gąsienic gumowych do sprzętu budowlanego.

Z uwagi na prywatyzację Spółdzielni Mleczarskiej w Świeciu i zmianę przeznaczenia biurowca, od marca 2020 r. firma PHU TURMET zmieniła swoja lokalizację i obecnie funkcjonuje przy ul. Przemysłowej 2, w siedzibie byłego ELTORu. - Od ponad roku jestem na emeryturze, nadal jednak, choć w ograniczonym zakresie, prowadzę firmę. Mam bowiem duży sentyment w stosunku do tego, co mozolnie tworzyłem przez lata - mówi pan Krzysztof.  - W takiej niewielkiej firmie trzeba się imać wielu funkcji. Jestem szefem, sprzedawcą, zaopatrzeniowcem, księgowym i sprzątaczem. To wszystko nie byłoby możliwe bez mojej wspaniałej żony Lidii, która zawsze mnie wspierała i nadal wspiera praktycznie w każdej dziedzinie życia - dodaje. Państwo Rutkowscy poznali się w 1974 roku w Technikum Chemicznym i Elektrycznym w Grudziądzu, gdzie pani Lidia uczęszczała do klasy o profilu chemicznym, a pan Krzysztof - elektrycznym. Pani Lidia pochodzi z Laskowic Pomorskich, a pan Krzysztof z Grudziądza. W 1978 roku zawarli związek małżeński, a po roku urodziła się ich córka Joanna. 

Po ukończeniu studiów na ATR w Bydgoszczy przez pana Krzysztofa i odbyciu rocznego szkolenia w Szkole Oficerów Rezerwy, przeprowadzili się do lławy. - Szukałem przyszłego pracodawcy, który wypłacałby mi w trakcie nauki, popularnego w tych czasach tzw. stypendium fundowanego - wspomina pan Krzysztof. - Jako, że studiowałem profil elektroenergetyczny, w drugiej połowie lat 70-tych skierowałem się do różnych zakładów w naszym regionie. Nie było łatwo, w Zakładzie Energetycznym w Świeciu,w Celulozie i Cukrowni informowano mnie, że obowiązują limity i blokady zatrudnienia - dodaje. Ostatecznie pan Krzysztof podpisał umowę z Zakładami Naprawy Samochodów w lławie. Po kilku latach pracy został pracownikiem Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego w Iławie, gdzie przeszedł wszystkie szczeble kariery zawodowej - od głównego energetyka, poprzez dyrektora technicznego aż do dyrektora naczelnego. W 1996 złożył wypowiedzenie i w wieku 41 lat zdecydował się na pracę na własny rachunek. - Wybrałem Świecie, które uważam za miasto z wielkimi perspektywami. Poza lokalizacją firmy, w pakiecie miałem powrót w żony i moje okolice rodzinnych stron - mówi właściciel firmy. 

Poza pracą, oczkiem w głowie państwa Rutkowskich są wnuczęta: 9-letni Kaj i 11-letnia Pola. - Uwielbiamy z nimi spędzać czas, choć obecnie instytucja babci i dziadka funkcjonuje w okrojonym zakresie. Wnuczęta mają coraz więcej szkolnych obowiązków i coraz więcej czasu spędzają z rówieśnikami - mówi pan Krzysztof. Nie narzeka on jednak na brak zajęć. - Posiadam szerokie spektrum zainteresowań. W młodości trenowałem koszykówkę oraz piłkę nożną KS w „RUCH"  w Grudziądzu. Obecnie jestem stałym bywalcem naszego Parku Wodnego, gdzie 3-4 razy w tygodniu, wczesnym rankiem przed rozpoczęciem pracy, przepływam swoją normę pokonanych długości basenu. Ponad to jeżdżę rowerem i czasami grywam w tenisa ziemnego. Do tego jestem pasjonatem zbierania grzybów, lubię wczesnym rankiem wypady na ryby, szczególnie nad Wisłę. Czytam dużo książek i rozwiązuję krzyżówki. Pasjonują mnie wszelkie prace na działce, którą posiadamy w ROD „Przylesie" w Sulnówku. To jednak głównie domena żony, która uwielbia i dosłownie „pieści" kwiaty, trawnik i krzewy. - opowiada Rutkowski. 

Według pana Krzysztofa receptą na szczęśliwe życie jest optymizm, aktywność zawodowa i życiowa, a przede wszystkim druga osoba, na której można polegać w każdej sytuacji. - Taka jest właśnie moja żona Lidia, z którą znamy się od 47 Iat. - mówi Rutkowski. Głównym spoiwem ich związku jest obustronna empatia. - Nie ograniczamy się w realizacji często rozbieżnych marzeń. Mamy jasny podział obowiązków. Żona prowadzi dom, rządzi w kuchni, wykonuje większość prac pielęgnacyjnych na działce i zajmuje się wnukami. Ja zaś zajmuję się firmą, "papierologią" i męskimi robotami i naprawami domowymi - opowiada. W przyszłym roku planują kolejną eskapadę do Chorwacji, którą są zauroczeni.

Jaką radę ma właściciel firmy dla przyszłych przedsiębiorców? - Z doświadczenia wiem, że w realizacji pomysłu na własną działalność trzeba wykazać się ogromną determinacją, konsekwencją‚ pracowitością, a nade wszystko cierpliwością - mówi pan Krzysztof. - Często początkujący przedsiębiorcy od razu chcieliby zarobić na dobre auto i egzotyczne wakacje, ale to tak niestety nie działa. Rodakom życzyłbym pozytywnego nastawienia do życia i umiejętności życia na własny rachunek. Należy się cieszyć z tego co mamy i co osiągnęliśmy tu i teraz pamiętać, że wielu wokół nas i na świecie marzy o tym jak żyjemy i co posiadamy - dodaje. 

 

materiał powstał we współpracy z firmą PHU Turmet

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do