Reklama

Paweł Paczkowski nie zdobył z Vive Kielce Pucharu Polski w piłce ręcznej

Łomża Vive Kielce w składzie ze świecianinem Pawłem Paczkowskim nie obroniła PGNiG Puchar Polski. Rewanż za ligę wziął na niej Orlen Wisła Płock

W sobotę w Tarnowie odbył się finał Pucharu Polski mężczyzn. Łomża Vive Kielce przegrała z Orlen Wisła Płock 27:34 (13:17). Kielczanie zatem sezonu 2021/22 nie zakończyli w podwójnej koronie. Wiślacy byli żądni rewanżu za niedawny mecz w lidze, który przesądził o 11. z rzędu mistrzostwie kraju dla Vive. Wisła pierwszy raz na prowadzenie wyszła w 9. min. (5:4). W sześć minut zdołała zbudować pięć bramek przewagi (9:4). Szczypiorniści z Kielc w 1. części zbliżyli się cztery razy na dwa trafienia, lecz na więcej im rywale nie pozwolili. Po przerwie płocczanie nie spuścili z tonu. Dzięki dobrej postawie bramkarza Krystiana Witkowskiego odskoczyli w 37. min. na siedem trafień (22:15) i potem utrzymywali bezpieczną przewagę 5-7 goli (24:17, 26:19, 29:24), by po 14 latach przerwy zdobyć Puchar Polski. Warto dodać, że na zwycięstwo z Vive zespół z Płocka czekał aż 9 i pół roku. W przegranej drużynie zagrał oczywiście wychowanek Siódemki Świecie Paweł Paczkowski, który zdobył jedną bramkę. Dodajmy, że świecianin oficjalnie zostaje w Kielcach na kolejny sezon. Nadal ma grać jako skrzydłowy, a nie na swojej nominalnej pozycji prawego rozgrywającego. Przed Pawłem i jego kolegami teraz ostatni akcent kończącego się sezonu, czyli turniej Final Four Ligi Mistrzów, który odbędzie się w dniach 18-19 czerwca w Koloni. W półfinale Vive zagra z węgierskim Veszprem.

Fot. Łomża Vive Kielce

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do