
- To jest gra zarówno dla młodzieży jak i dorosłych, kobiet i mężczyzn. Ten sport kochają wszyscy – zapewnia Damian Bartczak, który od 11 lat prowadzi pole do paintballu.
Paintball to lubiana i bardzo pasjonująca gra zespołowa. Łączy dobrą zabawę, ruch na świeżym powietrzu i sport, ze sporą dawką rywalizacji i adrenaliny. Niewiele osób wie, że rozrywkę tą zapoczątkowali angielscy strażnicy leśni, którzy wykorzystywali karabiny na farbę do znakowania z dużej odległości… bydła.
Osobą znającą paintball od podszewki jest Damian Bartczak z Topolinka, który od 11 lat organizuje wojny na kolorową amunicję.
- Z paintballem pierwszy raz zetknąłem się podczas integracji w pracy. Bardzo mnie to zafascynowało. Niedługo potem powtórzyłem tę przygodę. Później znowu i znowu, nawet nie wiem kiedy paintball stał się moją pasją. Stworzyłem własne miejsce do paintballa. Na początku przez sześć lat prowadziłem je w Topolinku, później kolejne trzy w Głogówku Królewskim, a teraz znowu w Topolinku - mówi Bartczak. - We wszystkich pracach związanych z infrastrukturą pomaga mi mój syn Oskar, który doskonale się zna na tajnikach tej gry i mam nadzieję, że będzie kontynuował moją działalność – dodaje.
Aby rozpocząć tego typu biznes konieczny jest zakup minimum 10 kompletów sprzętu, czyli markerów (pistoletów na kolorowe kulki) oraz odzieży ochronnej. Jeden marker kosztuje 800 - 1000 zł. Ubranie ochronne to wydatek średnio 100 zł za część. Na komplet składa się m.in. maska z podwójną szybą (by uniknąć parowania), korpus, rękawice itp. Konieczne jest także przygotowanie pola do rozgrywek.
- Ważne, żeby było dużo różnych przeszkód. My mamy rozstawione wraki samochodów, drewniane i metalowe beczki, parkany. Staramy się, by pole było ciekawie i nowocześnie urządzone - tłumaczy Bartczak. – Stale je modernizujemy i rozbudowujemy. Cały plac jest też ogrodzony. Przygotowanie takiego miejsca to koszt kilkudziesięciu tysięcy zł - dodaje mężczyzna.
Paintball to nie jest zwykła strzelanka na kolorowe kulki, a gra scenariuszowa. Przed każdą rozgrywką pan Damian lub pan Oskar dokładnie tłumaczą wszystkie zasady i przeprowadzają instruktaż. Bezpieczeństwo zawsze stawiają na pierwszym miejscu, później przedstawiają poszczególne cele i misje np. zdobywanie flagi. Aktywne uczestniczą też w grze, wchodzą w interakcje z użytkownikami.
Mężczyźni dysponują 40 kompletami markerów, jednak za względów bezpieczeństwa preferują mniejsze grupy. Minimalna ilość uczestników to 10 osób. Za całe popołudnie aktywnej zabawy w Topolinku trzeba zapłacić 150 zł, w ramach których zapewniony jest kombinezon i rękawice ochronne, maska, marker i 500 szt amunicji oraz dostęp do placu wypoczynkowego.
Usługi w Paintball Topolinek są przeznaczone dla bardzo szerokiego grona. Jak przyznaje pan Damian większość organizowanych tam imprez to wieczory kawalerskie zwłaszcza, że właściciel zapewnia dostosowaną do okazji oprawę, certyfikat i prezent dla przyszłego Pana Młodego. Taka aktywność idealnie nadaje się również na innego rodzaju spotkania: integracje, uroczystości urodzinowe, zakończenie roku szkolnego itp. - Mimo, iż może się wydawać inaczej to paintball jest bezpieczną grą. Uczestniczy w niej zarówno młodzież jak i kobiety. Często schodzą z pola ze szczerym uśmiechem, zaskoczeni, że „ nie bolało”- wspomina pan Oskar. Po rozgrywce uczestnicy mają do dyspozycji plac na którym mogą odpocząć, rozpalić ognisko i integrować się do późnych godzin nocnych. Większość kolorowych bitew odbywa się w weekendy, choć jeśli komuś zależy to właściciel może przygotować rozgrywką także i w środku tygodnia.
Podczas gry właściciele dbają o odpowiednią oprawę. Często korzystają z pirotechnicznych dodatków, np. świec dymnych. Wykonują również profesjonalne zdjęcia z imprezy. – Zależy nam by uczestnicy byli zadowoleni z pobytu u nas. Pomagamy im wykreować fenomenalną grę, zapewniamy dodatkowe atrakcje i uwieczniamy to wszystko na fotografii.
Mężczyźni prowadzą fanpage na Facebooku, gdzie zamieszczają krótkie relacje z imprez, piszą o podjętych działaniach, modernizacji pola. Dzięki temu, jak również zadowolonym uczestnikom pozyskują nowych klientów.
- Cieszę się, że współtworzę czyjeś pozytywne wspomnienia - mówi pan Damian. – Chciałbym rozwijać swoją działalność, mam wiele pomysłów i nie mogę się doczekać kiedy je wszystkie zrealizuje – dodaje z uśmiechem.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Byłem zarówno na polu w Glogówku jak i w tym roku na polu w Topolinku. Ekipa prowadząca przeprowadziła kawalerski na najwyższym poziomie. Scenariusze , oprawa, prowadzenie na tego typu imprezy naprawdę na najwyższym poziomie. Niech chłopaki dalej prowadzą bo robią to profesjonalnie i z pełnym oddaniem. POLECAM !!!