Padłe ptaki w gminie Jeżewo. Sprawę zbada prokuratura

Kilkanaście ptaków z rodziny krukowatych zostało odnalezionych martwych w okolicach Buczka (w gminie Jeżewo). Badania potwierdziły, że to nie była ptasia grypa

Około półtora tygodnia temu mieszkaniec gminy Osie w lasach w okolicy Jeżewa napotkał dwa martwe ptaki, jeden z nich to myszołów. O swoim znalezisku poinformował Wdecki Park Krajobrazowy. - Pojechaliśmy na oględziny ptaków, ale nie miały one żadnych obrażeń zewnętrznych, które mogłyby sugerować przyczynę śmierci. Mógł to być zarówno efekt zatrucia, jak i walk godowych. Bez badań toksykologicznych niczego nie można stwierdzić. Sami się zastanawiamy co mogło być przyczyną - mówi Daniel Siewert, dyrektor Wdeckiego Parku Krajobrazowego. Martwe ptaki zostały odnaleziona poza terenem parku, a od tego czasu nie spływały do pracowników nowe zawiadomienia.

Kilkanaście sztuk ptaków z rodziny krukowatych odnalazła inna spacerująca w tych okolicach osoba.  Mężczyzna wędrując wzdłuż leśnej drogi w okolicach Buczka pozbierał ptaki do worka, zostawił je przy ambonie i powiadomił inspekcję weterynarii, że to prawdopodobnie ptasia grypa. - Zbadaliśmy kilkanaście sztuk padłych ptaków, były to kawki, kruki, gawrony, myszołowy. Wynik na obecność ptasiej grypy wyszedł ujemny. Dalsze działania prowadzą organa ścigania - mówi Katarzyna Wolska, powiatowy lekarz weterynarii w Świeciu. Podobno wyniki zaniepokoiły inspektorów, dlatego zgłosili sprawę do prokuratury. 

Nieoficjalnie mówi się o tym, że ptaki mogły zostać otrute i podrzucone, prawdopodobnie z jakiejś hodowli. - Nie mam informacji, żeby martwe ptaki zostały odnaleziona na terenie naszych lasów, a tym bardziej, żeby natknął się na nie jakiś leśniczy - informuje Dawid Kikulski, rzecznik Nadleśnictwa Dąbrowa.