Reklama

Ola Kośmider z Osia śpiewa i tworzy własne piosenki. Poczytajcie o marzeniach nastolatki

Muzyka towarzyszy Aleksandrze Kośmider przez cały czas. - Nie ma  minut, żebym czegoś sobie nie śpiewała czy nuciła - zdradza wokalistka z Osia, która marzyła wystąpieniu u boku Krzysztofa Krawczyka

Ola Kośmider jest uczennicą Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Świeciu. Uczy się w technikum handlowym. Wie, że ta szkoła da jej zawód z którym będzie mogła znaleźć pracę. Po technikum chciałaby jednak studiować aktorstwo i śpiewać, ponieważ na scenie, z mikrofonem w ręku czuje się jak ryba w wodzie.

Muzyka towarzyszy nastolatce przez całe życie. - Podobno zanim zaczęłam mówić już śpiewałam - śmieje się Ola. - Swój pierwszy koncert dałam w dniu narodzin. To żart, ale tego dnia mój tata miał koncert ze swoim zespołem i urodziłam się właśnie w jego trakcie. Dlatego rodzice na plakacie napisali, że tego dnia Aleksandra zaśpiewała swój pierwszy koncert - opowiada. 

Mała Ola była bardzo rozśpiewanym dzieckiem. Pierwsze publiczne występy pamięta z przedszkola, ale już jako kilkuletnia dziewczynka miała swoje ulubione miejsce na koncerty. - Był nim ogromny, jak mi się wtedy wydawało, kamień w Grzybku, na który wskakiwałam trzymając patyk w ręku i śpiewałam dla przechodniów - mówi Ola. Pochodzi z uzdolnionej muzycznie rodziny. Tata gra na wielu instrumentach, ale wiodącym jest gitara. Wujek Michał na instrumentach klawiszowych i perkusji, a wujek Robert na gitarze basowej. To właśnie z braćmi tata tworzy zespół i koncertuje w Anglii. Dziadek grał na akordeonie, a babcia śpiewała w oskim zespole ludowym Chabry. - Z tatą pracowaliśmy i spotykaliśmy się online jeszcze przed pandemią, jak nie było to tak popularne - przyznaje z uśmiechem Ola. - Zwykle tata podsyła mi nagrania, kilka nut i riffów, a ja sobie do tego śpiewam, nucę i wymyślam teksty - dodaje. 

Przez siedem lat Aleksandra śpiewała w scholi. - Najwięcej jednak nauczyłam się w ciągu ostatnich dwóch - trzech lat pod okiem Andrzeja Żółkosia w ramach Studia Piosenki działającego w Gminnnym Ośrodku Kultury w Osiu - mówi Ola. - Tam regularnie koncertujemy, a teraz nagrywamy koncerty, które publikowane są na facebooku. Bardzo też cenię sobie warsztaty, które co roku odbywają się w Tleniu. Jest na nich cudowna atmosfera. Oprócz rozmowy tworzymy różne wariacje i kombinacje na temat piosenek - dodaje. Nastolatka zapytana o preferencje i ulubiony gatunek muzyki nie potrafi wskazać jednoznacznie. - Cenię różnorodność, ostatnio bardzo dobrze czuję się w jazzie - przyznaje wokalistka. - Bardzo lubię też śpiewać klasyczne, starsze utwory i stawiam na polskie piosenki. Wielką inspiracją zarówno pod względem wokalnym, jak i głębi w tekstach, jest dla mnie Edyty Geppert. Lubię również śpiewać utwory Hanny Banaszak, Grażyny Łobaszewskiej, Maryli Rodowicz i Agnieszki Osieckiej, którą bardzo cenię i szanuję - wymienia.

Mimo młodego wieku wokalistka ma na koncie już kilka własnych utworów. Można je posłuchać na YouTube.

Miłość do poezji zaszczepiła w niej mama, która uczy w przedszkolu. - Dzięki temu mam łatwość w tworzeniu tekstów - przyznaje Ola. - Do jednej piosenki wystarczyło, że dwa razy posłuchałam podkładu muzycznego i w ciągu pół godziny napisałam całą piosenkę. Mój pierwszy utwór powstał w ekspresowym tempie, w ciągu 15 minut, kiedy czekałam na zajęcia z panem Andrzejem i wspólnie z p. Lucjanem z Gminnego Ośrodka Kultury w Osiu stworzyłam właśnie utwór „Ulica”. Jednocześnie była to moja pierwsza piosenka. Melodię do kolejnej piosenki „Znaki zapytania” stworzyliśmy w ramach zajęć twórczych również z panem Lucjanem, który jest wspaniałym człowiekiem. Do tej pory stworzyłam lub jestem współtwórcą już czterech utworów. Mam też teksty, które jeszcze nie ujrzały światła dziennego. Największą inspiracją są dla mnie moje własne przeżycia, dlatego muszę przekształcić utwory, żeby nikt nie domyślił się o co chodzi lub poczekać, aż wydarzenia się zdezaktualizują - dodaje. 

Marzeniem dziewczyny było zaśpiewać na jednej scenie z Krzysztofem Krawczykiem. - Dlatego informacja o śmierci artysty bardzo mnie zasmuciła - przyznaje. - Mam jeszcze kilka takich marzeń. Chcę wystąpić wspólnie Krystyną Prońko lub Grażyną Łobaszewską, jednak wiem, że ta artystka twierdzi, że jej utwory ktoś musi zaśpiewać lepiej niż ona, bo jeśli nie to lepiej, żeby w ogóle nie śpiewał. Traktuję to jako ogromne wyzwanie. Oby się kiedyś udało zrealizować - dodaje. 

zdjęcie: Po warsztatach wokalnych w Tleniu uczestnicy prezentują swoje umiejętności podczas koncertu Lato z Piosenką/ fot. Paweł Jędryczka

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do