Reklama

Pan Krzysztof pisał o ambicji. Po 12 latach przystąpił do matury. Zebraliśmy wrażenia po egzaminie z języka polskiego

„Lalka” przyniosła szczęście wielu maturzystom. Tematy rozprawki też nie były trudne. Uczniowie, którzy przez ostatni rok uczyli się zdalnie komentują, że egzamin z języka polskiego nie był trudny

Pierwszą osobą spotkaną po wyjściu z egzaminu maturalnego w I LO w Świeciu był pan Krzysztof, który technikum ukończył 12 lat temu i obecnie prowadzi własną firmę. Ambicja podpowiedziała mu, żeby przystąpił do matury. - O tej ambicji miałem okazję również pisać rozprawkę - komentował po wyjściu z egzaminu. - Było trochę lania wody. Spodziewałem się „Lalki”, dlatego temat bardzo mi pasował. Teraz idę schłodzić głowę. Myślę, że problemów ze zdaniem nie powinno być, chociaż czasami trzeba było przeczytać polecenia kilka razy, żeby zrozumieć pytanie - dodaje. 

- Zwykle kieruję się sprytem i intuicją rozwiązując zadanie, więc mogę powiedzieć, że matura z języka polskiego nie była trudna. Dużo dało się wyczytać z tekstów i nie było wiele pytań sprawdzających wiedzę. W zadaniu otwartym wybrałem temat miasta, gdzie trzeba było przeanalizować czy sprzyja człowiekowi czy nie - opowiada Wojciech Lubiński. 

Według Julii Stożek matura była przyjemna. - Teksty i zadania były łatwe, na próbnym egzaminie były trudniejsze - zauważa maturzystka. - W rozprawce pochyliłam się nad tematem ambicji. Trzeba było przeanalizować czy jest dobra i sprzyja w dążeniu do celu. Przygotowywałam się samodzielnie, bo podczas zdalnych zajęć ciężko byłoby liczyć wyłącznie na powtórki z nauczycielami. Samodzielnie rozwiązywałam arkusze, a rozprawki wysyłałam do polonistek, które podpowiadały co poprawić, żeby było lepiej - dodaje. 

Maturzyści przyznają, że zdać egzamin to nie problem, pytanie na ile procent i czy to wystarczy, żeby realizować swoje plany. - Ostatni rok nauki z takich przedmiotów jak matematyka, język polski czy język angielski wyglądały dość dobrze, pozostałe przedmioty były traktowane z przymrużeniem oka - komentują Tomasz Szmańda i Sebastian Graczyk. - Były też dobre strony, bo mieliśmy więcej czasu na swoje zainteresowania i nie traciliśmy czasu na dojazdy - dodaje. 

Nie wszyscy wybierają się na studia zaraz po maturze. - Moim zdaniem studia w formie zdalnej nie mają większego sensu. Liczę na to, że studia dadzą mi możliwość poznania ludzi o podobnych zainteresowaniach, pasjach, przyszłych współpracowników, pracowników lub pracodawców - komentuje Szmańda. -  Być może postawię zamiast na studia to na kursy, jeden z nich obecnie kończę. To kurs na ratownika wodnego - dodaje. 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do