
Gmina Bukowiec będzie musiała dołożyć do zadania inwestycyjnego pn. „Budowa energooszczędnej sali gimnastycznej oraz wymiana źródła ciepła na OZE w Szkole Podstawowej w Przysiersku”
Szalejąca inflacja, rosnące koszty materiałów, wysokie ceny paliw daję się we znaki również lokalnym samorządom. Widać to chociażby po przetargach na inwestycje. Gmina Bukowiec na budowę nowej sali gimnastycznej w Przysiersku otrzymała dotację w kwocie 11 mln 200 tys. zł z Polskiego Ładu. Co zakłada projekt? Między innymi budowę nowej, dużej sali gimnastycznej, kolejne izby lekcyjne, zaplecze sanitarne w nowej części obiektu, a także wymianę źródła ogrzewania na gruntową pompę ciepła. Po załatwieniu niezbędnych zgód przystąpiono do przetargu, który miał wyłonić wykonawcę inwestycji. Pierwsze postępowanie zostało unieważnione. Powód? Nie zgłosiła się żadna firma.
Przetarg został zatem ponowiony. Za drugim razem do przetargu przystąpiła jedna firma. Zaproponowała ona, że wykona inwestycję za 19 mln 651 tys. zł. Gmina szacowała, że może wydać 11 mln 800 tys. zł. Jak zaznaczył wójt gminy Bukowiec Adam Licznerski zaproponowana kwota przekraczała możliwości finansowe gminy. Nie poddano się jednak. 8 lipca ogłoszono kolejny przetarg. Otwarcie kopert nastąpiło 28 lipca. Zgłosiły się dwie firmy. Przedsiębiorstwo Solgrud z Grudziądza zaoferowało 13 mln 400 tys. zł, a Revbud Spółka Akcyjna z Torunia 13 mln 923 tys. zł. Postępowanie wygrała firma z Grudziądza. Oznacza to, że do planowanej kwoty gmina będzie musiała dołożyć 1 mln 600 tys. zł.
Samo finansowanie zamówień z Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład budzi emocje. Przedsiębiorcy muszą bowiem najpierw sami sfinansować roboty. - Dopiero po skończeniu prac albo po pierwszym roku ich realizacji będą oni mogli liczyć na płatności – informuje Gazeta Prawna. - Dotknie to przede wszystkim branżę budowlaną. Ponieważ przy inwestycjach budowlanych minimalny wkład własny gminy, powiatu czy województwa wynosi 5 proc., to tylko tyle początkowo może trafić do wykonawcy. Przy robotach trwających krócej niż rok przedsiębiorcy będą więc mogli liczyć jedynie na 5 proc. zaliczki - pozostałą część dostaną dopiero po zrealizowaniu całości inwestycji, po przelaniu pieniędzy przez Bank Gospodarstwa Krajowego. W przypadku inwestycji trwających dłużej niż rok przewidziano wypłatę w transzach po 50 proc., po zakończeniu etapu prac. Wówczas połowę prac wykonawcy będą najpierw musieli sfinansować ze swych środków lub z kredytów. Sytuacja jest o tyle niecodzienna, że celem Funduszu Polski Ład jest przeciwdziałanie skutkom COVID-19, w tym pomoc lokalnym firmom – dodaje Gazeta Prawna.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Miało być 500 miejsc pracy , a wyszły kary. Tak działa Gospodarna Gmina.
coś Ci się Mikołaj komentarz z artykułem pomylił, chciałeś chyba w innym temacie się wypowiedzieć