Napisy na murach szpecą Nowe. Czy można coś zrobić z tymi bazgrołami? - pytają mieszkańcy

- Wandale niszczą wyremontowane budynki. Ostatnio coraz częściej w różnych miejscach pojawiają się bazgroły na murach. Czy można coś z tym zrobić? – pytają mieszkańcy Nowego

Tekst: ALEKSANDRA REIMUS

Ulice Nowego pięknieją za sprawą remontów. Zmodernizowana ulice cieszą oko przechodniów. To wizytówka naszego miasta. Kiedy wybierzemy się na spacer parę ulic dalej, choćby na nowskie targowisko witają nas na nim wielkie, szpecące napisy na murach, nie mające nic wspólnego z graffiti.

- Niestety pojawia się coraz więcej napisów szpecący nasze miasto. Nawet piękny mural na Rybakach, przedstawiający plan naszego miasta został zniszczony przez napis. Czy w Nowem nie może być nic pięknego?  - pytają mieszkańcy.

Niestety Nowe od dłuższego czasu zmaga się z walką z wandalami. Niedawno pisaliśmy o zniszczonej piaskownicy na placu zabaw, rozbitych światełkach przy nowskiej fontannie, zdewastowanym grillu nad jeziorem Czarownic, czy skradzionej ławce ze ścieżki rowerowej.

- To bardzo przykre, że to, co jest zrobione dla społeczeństwa od razu zostaje zniszczone – ubolewa burmistrz Czesław Woliński.

Gmina ma w planach zainstalowanie nowych kamer w najważniejszych punktach w mieście, m.in. na: rynku, plantach i koło szkoły podstawowej. - Niestety nie jesteśmy w stanie zainstalować kamer na każdej ulicy i każdym rogu. Mieszkańcy powinni zacząć dbać o nasze wspólne dobro. Inwestycje, nowe miejsca są budowane z myślą o nich – tłumaczy burmistrz.

W celu zwiększenia bezpieczeństwa w mieście są zwiększone patrole policji. W Nowem z pewnością przydałby się jeszcze patrole piesze. Łatwiej dojść na planty i ścieżkę rowerową niż dojechać tam samochodem.

Jak mówią mieszkańcy Nowego: Mamy nadzieję, że te osoby, które niszczą nasze miasto za każdym razem  zostaną złapane i poniosą odpowiedzialność za swoje czyny.