
Szkoła w Przechowie doczeka się dwóch boisk i placu zabaw. Dzwonili do nas zmartwieni rodzice dzieci tam uczęszczających: wycięto ostatnie drzewo dające cień na boisku
Akacja do niedawna rosła przy Szkole Podstawowej nr. 5 im. Polskich Olimpijczyków, w Przechowie. Teraz, kiedy rozpoczęła się inwestycja, poszła pod topór. Zmartwili się rodzice i dziadkowie dzieci uczęszczających do tej placówki.
Wokół szkoły powstają dwa boiska - piłkarskie w standardzie 30 na 62 metry, oraz wielofunkcyjne o powierzchni 934 m kw, z nawierzchnią poliureatnową. Na nim będzie można zagrać w kosza, siatkówkę, piłkę ręczna i popularnego w Świeciu tenisa ziemnego. Otoczą je piłkochwyty. Murawę z syntetycznej trawy oświetlą cztery reflektory. Pojawi się też bieżnia czterotorowa i skocznia do skoku w dal.
Na placu zabaw będą atestowane zabawki oraz nawierzchnia poliuretanowa. Oprócz tego ławki, śmietniki, stojaki na rowery. Do spuszczenia wody w grunt posłuży 400 metrów linii drenażowych. Kostką zostaną wyłożone ciągi piesze i place rekreacyjne. Do tego bezpieczeństwa będą strzegły 4 kamery monitoringu.
- Trwają w tej chwili prace ziemne. Roboty mają potrwać do końca października, później będzie przeszkadzała nam wilgoć - wyjaśnia Ryszard Sadowski, kierownik wydziału inwestycyjnego świeckiego magistratu. Mężczyzna dodaje, że skarpy na około obiektu zostaną obsadzone iglakami płożącymi, żeby przytrzymać spływ ziemi i wody. - No niestety na więcej zieleni nie starczyło tam miejsca - wyjaśnia kierownik Sadowski. Dodaje, że iglaki pojawiły się tam nieprzypadkowo. - Drzewa liściaste generują problemy w okresie jesiennym, liście niszczą syntetyczne nawierzchnie - tłumaczy.
- Musieliśmy wyważyć pomiędzy bezpieczeństwem dzieci, zakresem inwestycji i możliwościami utrzymania zieleni. Mogliśmy podciąć korzenie drzewa w miejscach gdzie istniałaby taka potrzeba, ale przy najbliższej wichurze pewno by się przewróciło. Przy nasadzeniu nowych drzew nie wiemy, w którą stronę poszłyby korzenie, czy za parę lat nie zaczęłyby wybrzuszać płyt boisk - dodaje Sebastian Glaziński, radny ze Świecia.
fot. swiecie.eu
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie wystarczyło