Można legalnie nocować w lesie. Podpowiadamy gdzie są specjalne miejsca i jak się przygotować

A gdyby tak, zamiast w hotelu przenocować na łonie natury, pod gołym niebem? Taką formę wypoczynku, zwłaszcza w czasach koronawirusa preferuje coraz więcej osób

Naprzeciw nim wyszły Lasy Państwowe, które przygotowały obowiązujący od początku maja program “Zanocuj w lesie”. Zezwala on grupom do dziewięciu osób na legalne nocowanie w lesie na wybranych terenach. W Nadleśnictwie Dąbrowa są to leśnictwa Bedlenki i Gródek.

By ułatwić wyszukiwanie miejsc do leśnego biwakowania uruchomiona została aplikacja na telefon. Tereny do nocowania wyszukać można też w internecie na mapie Banku Danych o Lasach (www.bdl.lasy.gov.pl).

Program “Zanocuj w lesie” to kontynuacja programu pilotażowego skierowanego do miłośników surwiwalu i bushcraftu wprowadzonego w zeszłym roku. Surwiwal to umiejętność przetrwania w trudnych, zaskakujących warunkach bez ekwipunku lub z minimalnym wyposażeniem, a bushcraft to forma wypoczynku polegająca na przebywaniu w dziczy i radzeniu sobie w niej jedynie przy użyciu naturalnych elementów.

- W zeszłym roku program działał na próbę - mówi Tomasz Katrzyński, instruktor surwiwalu i członek Stowarzyszenia Polska Szkoła Surwiwalu. - Wziąłem w nim wówczas udział i spędziłem samotnie noc w leśnictwie Bedlenki. Zgodnie z wytycznymi, najpierw chęć nocowania zgłosiłem leśniczemu Tomaszowi Tadeji, który jest bardzo przychylny środowiskowi bushcraftowemu i popiera taką formę korzystania z lasów - dodaje.

W programie pilotażowym obowiązywał całkowity zakaz używania w lesie otwartego ognia. Osoby nocujące w dziczy wykazały się jednak odpowiedzialnością i w tym roku na wybranych obszarach (m.in. w leśnictwach Bedlenki i Gródek) zezwolono już używania kuchenek gazowych. Nadal nie można jednak, poza terenami do tego specjalnie przygotowanymi przez leśników, urządzać ognisk.

- Podstawą jest odpowiedzialne biwakowanie, zgodnie z zasadą leave no trace. Chodzi o poszanowanie przyrody i pozostawienie otoczenia takim, jakim się go zastało - tłumaczy Tomasz Katrzyński. - A co można otrzymać w zamian? Dla mnie przebywanie w lesie, na łonie przyrody to sposób na odetchnięcie od miejskiego zgiełku, wyciszenie się i naładowanie akumulatorów. Szczęśliwcy mają szansę na obserwowanie z bliska dzikich zwierząt. Nie raz widziałem tropy i ślady wilka oraz sarny, które, gdy siedziałem bez ruchu, podchodziły bardzo blisko mnie. Dwukrotnie spotkałem też łosie - dodaje.

Czy istnieje obawa, że nagle, za sprawą nowych przepisów, w lesie pojawią się tłumy biwakowiczów? - Nie sądzę, taka forma wypoczynku nie każdemu odpowiada - mówi instruktor survivalu. - Trzeba przygotować się na spartańskie warunki. Niektórych przerażają panujące w nocy w lesie ciemności. Choć prawda jest taka, że to my jesteśmy tam intruzami i to nas zwierzęta się obawiają. Osobiście rzadko spotykam w Nadleśnictwie Dąbrowa osoby, które do lasu przy chodzą na dłużej. Choć, jakiś czas temu, spotkałem tam przygotowującą się do biwakowania rodzinę z dwójką dzieci - dodaje.

Do nocowania w lesie trzeba się specjalnie przygotować. - Warto zabrać ze sobą mapę i naładowany telefon komórkowy. Należy też poinformować bliskich, w jakie miejsce się udajemy - tłumaczy Tomasz Katrzyński. - Trzeba zabrać ze sobą ciepłą odzież, by w nocy nie doszło do wychłodzenia organizmu. Spać można w śpiworze, pod plandeką, która ochroni od wiatru, w namiocie lub hamaku. Ważne jest też zabranie odpowiedniej ilości wody i jedzenia. Wybierając się w miejsca, gdzie zakazane jest rozpalanie ognia, dobrze jest mieć ze sobą termos z ciepłą herbatą. Ważnym elementem ekwipunku jest też apteczka. Wyposażenie, które ze sobą zabieramy nie musi być drogie. Podstawą jest spakowanie plecaka w sposób bardzo przemyślany, bo gdy już znajdziemy się w środku lasu, będziemy musieli radzić sobie tylko z tym, co mamy ze sobą - dodaje.

Fot. Nadesłane

- Miejsce po biwakowaniu należy zostawić w takim stanie, w jakim się je
zastało - mówi Tomasz Katrzyński - mówi Tomasz Katrzyński, instruktor surwiwalu i członek Stowarzyszenia Polska Szkoła Surwiwalu