Reklama

Monika Makowska jest spełniona, kiedy trzyma w ręku mikrofon i śpiewa. O czym marzy wokalistka?

Śpiewa od dziecka, chociaż początkowo za mikrofon służył wałek kuchenny. Nigdy nie brała lekcji u profesjonalistów, mimo to zachwyca swoim głosem. - Jestem spełniona, gdy mogę trzymać mikrofon w dłoni i po prostu śpiewać - mówi wokalistka

Monika Makowska ma 27 lat i od trzech lat mieszka w Świeciu. Na co dzień jest mamą na pełen etat. Zajmuje się dwoma synami: Jakubem i Natanielem, a w wolnych chwilach śpiewa. To właśnie muzyka jest jej największą pasją. - Jak byłam małą dziewczynką chodziłam po domu z wałkiem do ciasta, udając, że jest to mój mikrofon - opowiada wokalistka. - Mój pierwszy publiczny występ był na weselu. Miałam wtedy 15 lat. Pamiętam, że byłam bardzo podekscytowana, ale również zestresowana - dodaje. 

Dzięki temu, że w internecie zamieszcza nagrania wykonanych przez siebie piosenek, odezwali się do niej muzycy, którzy mają swój zespół. - Kolegom brakowało wokalistki. Bardzo im się spodobało to jak śpiewam i tak nawiązała się współpraca, która trwa już sześć lat - opowiada pani Monika. Zespół Quest występuje na wielu uroczystościach takich jak: wesela, urodziny, jubileusze, a nawet koncerty okolicznościowe. Repertuar mają bardzo zróżnicowany. - Staramy się zadowolić każdego, dlatego wśród wykonywanych utworów są covery piosenek Whitney Houston, Sanah, a nawet Alona Walker czy Krzysztofa Krawczyka - wymienia. - Osobiście zawsze lubiłam śpiewać bardzo spokojne utwory. W takich piosenkach mogę pokazać swoje możliwości wokalne - dodaje. 

W sieci można obejrzeć nagranie jak pani Monika podczas pierwszego tańca pary młodej śpiewa utwór Whitney Houston pt. „I have nothing”. - Ta artystka była i będzie dla mnie największą inspiracją - przyznaje pani Monika. - Na samą myśl o niej mam ciarki na całym ciele. Whitney nie ma prostych utworów, ale właśnie w takich czuję się najlepiej. Lubię stawiać sobie wyzwania. Chciałabym, chociaż w niewielkim stopniu, śpiewać właśnie tak jak ona - zdradza. 

Trudno uwierzyć, ale pani Monika nigdzie nie uczyła się śpiewać. Wszystkiego uczyła się sama. - Właściwie nie ćwiczę śpiewania, to mi samoczynnie przychodzi. Przesłuchuję utwór dwa, trzy razy, a później śpiewam, nagrywam piosenkę tylko raz i wstawiam ją do internetu - opowiada. - Przed występem z zespołem robimy tylko jedną próbę, w trakcie której muzycy dopasowują instrumenty pod mój wokal -  dodaje. 

- Występy, śpiewanie… Nigdy nie odbierałam tego jako pracę czy zawód. Robię to tylko i wyłącznie z miłości do muzyki. Kiedy śpiewam to czuję, że niczego więcej w życiu nie potrzebuję - przyznaje. - Spełniona jestem wtedy, gdy mogę trzymać mikrofon w dłoni i po prostu śpiewać. Najbardziej lubię, kiedy ludzie śpiewają razem ze mną. Kiedy biją brawa i mówią miłe słowa i komplementy na temat wokalu, czuję, że stoję we właściwym miejscu - dodaje. 

Wśród polskich wokalistów inspiracją dla Moniki Makowskiej jest Sylwia Grzeszczak. - Obie gwiazdy, zarówno ona, jak i Whitney Houston, z wielkim przytupem wychodzą przed publiczność i robią taką robotę, że chce się ich słuchać bez końca - podkreśla.

Choć do tej pory pani Monika nie brała udziału w konkursach wokalnych, nie ukrywa, że chciałaby spróbować swoich sił w programie muzycznym typu talent show. - Myślę, że wszystko przede mną, choć trochę się obawiam - przyznaje. 

Marzeniem wokalistki są występy na wielkiej scenie, wśród wielu znanych osób. - Chciałabym być rozpoznawalna i doceniana, bo muzyka to jest coś, co daje mi spełnienie i ogromną satysfakcję - podkreśla. 

zdjecie: Monik Makowska razem z pozostałymi członkami zespołu Quest/fot.nadesłane

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do