
Wrathful to młody, świecki zespół Thrash Metalowy, który zadebiutował na tegorocznym Festiwalu Mocnych Brzmień. O swojej pasji i o tym doświadczeniu opowiedzieli w rozmowie
Pod nazwą Wrathful kryje się piątka młodych chłopaków, których połączyła muzyczna pasja. Za wokal w zespole odpowiada Dawid Reinholz, za gitarę prowadzącą Kamil 'Fisher' Macura, za gitarę rytmiczną Mateusz 'Loczek' Wesołowski, za perkusją zasiada Igor Jażdżewski, na basie gra Filip Zażdżyk. Udało nam się porozmawiać z Dawidem, Kamilem i Igorem, którzy pozwolili nam poznać zespół trochę bliżej.
Kiedy i jak zaczęła się Wasza przygoda z muzyką?
Igor: Moja przygoda zaczęła się mniej więcej trzy lata temu, kiedy moi znajomi ze szkoły chcieli założyć zespół. Szukali perkusisty. Pomyślałem, że może się nauczę, skoro mój tata gra na perkusji i mam do niej dostęp. Przed Wrathful miałem dużo zespołów, ale rozpadały się po miesiącu, czy dwóch. Ktoś przychodził, ktoś odchodził. Któregoś dnia Kamil z Mateuszem napisali do mnie, że szukają perkusisty, a ja się zgodziłem.
Kamil: Zacząłem grać na gitarze, dzięki mojemu tacie, mniej więcej trzy lata temu. Dostałem po nim gitarę - Squier Stratocaster z 96’. I tak się zaczęło. Najpierw grałem lekki rock, funk, punk, a później podążyłem w stronę metalu.
Dawid: Jestem najkrótszy stażem, bo trwa około roku. Igor zrekrutował mnie na urodzinach kolegi.
Dlaczego właśnie Thrash Metal?
Dawid: Jest chyba najbliższy wszystkim.
Kamil: Najwięcej słuchamy tego gatunku. Jest to muzyka, którą lubimy i przy której dobrze się bawimy. Jest szybka i dość prosta.
Igor: Każdy z nas ma różne preferencje, cięższy metal, rock. Thrash Metal jest połączeniem punku i heavy metalu i łączy nas wszystkich.
Jak wrażenia po FMB?
Igor: Stres przed...
Dawid: ...i radość po.
Kamil: Bardzo cieszyliśmy się, że dużo osób bawiło się pod sceną. Podchodziły też do nas obce osoby i doceniały nasz występ.
Z jakiego swojego utworu jesteście najbardziej dumni?
Igor: Opublikowane mamy dopiero trzy utwory, dwa kolejne mamy jeszcze w formie roboczej, plus intro, którym rozpoczęliśmy koncert na FMB. Ja najbardziej dumny jestem z trzeciego utworu - Retreat. Jest napisany prawie w całości przeze mnie, oprócz solówek, które dodał Kamil. Ten kawałek jest dla mnie fajnym przeplataniem szybkiego tempa z wolniejszym na bridgu (łącznik), do tego ma fajne riffy (krótka melodia, motyw), z których jestem dumny.
Kamil: Najbardziej dumny jestem z drugiego - Unnamed Treasure.
Dawid: Dla mnie pierwszy jest najlepszy, chyba dlatego, że się do niego przywiązałem. To z nim zacząłem na początku pracować np. nad układaniem tekstu. Jest bardzo sentymentalny. Pojawiły się przy nim pierwsze problemy z tym o czym chcemy pisać. Zaczęliśmy nad nim pracować na jednej z pierwszych naszych prób. Fajne jest też to, że ma prosty refren, który składa się z trzech słów, dzięki czemu możemy zachęcić też publiczność do śpiewania z nami.
Kim się inspirujecie?
Igor: Jest wiele perkusistów, którzy są dla mnie inspiracją np. Dave Lombardo ze Slayer’a. Oglądam często na Youtube nagrania z backstagów i podziwiam ich umiejętności. Na FMB miałem okazję, dzięki panu Przemkowi Drewkowskiemu, zza sceny podziwiać m.in perkusistę głównego zespołu. Stwierdziłem, że jeszcze długa droga przede mną.
Kamil: Mnie inspirują gitarzyści tacy jak: Popcorn z Acid Drinkers, Robb Flynn z Maschine Head, Dimebag z Pantery i wiele innych.
Dawid: Dla mnie wzorem są wielcy showmani np. Freddie Mercury. Z metalu James Hetfield i jego kontakt z publicznością.
Piszecie teksty wspólnie?
Igor: Różnie. Do ostatniej piosenki, na przykład, tekst napisałem ja.
Dawid: Generalnie uzgadniamy je wspólnie. Zawsze poprawiamy się nawzajem, jeśli coś jest napisane niepoprawnie gramatycznie po angielsku.
Igor: W naszych tekstach nie mamy też wspólnego tematu jak np. polityka. Nasza pierwsza piosenka Faster than death opowiada o motocykliście, który miał wypadek. Rzucamy temat i piszemy.
Co chcielibyście przekazać przez swoją muzykę?
Igor: Przede wszystkim chcielibyśmy pokazać, że każdy może spróbować swoich sił w muzyce. Kiedyś w Świeciu istniało wiele zespołów, które się nawzajem wspierały. Dziś niewiele kapel utrzymuje się dłużej.
Kamil: Robimy to też z pasji i dla zabawy.
Czym dla Was jest muzyka?
Dawid: Okazją do pozbycia się nadmiaru energii, spotkania w dobrej atmosferze.
Kamil: Stylem życia...
Igor: ... i bycia. Już z daleka to widać. Odróżniamy się tym jak wyglądamy, jak się ubieramy.
A pomysłem na życie?
Kamil: U mnie zdecydowanie.
Igor: Ja traktuję muzykę jako hobby, choć nie ukrywam, że gdybym mógł się z niej utrzymać to byłbym szczęśliwy. Wiadomo, że realia są różne. Każdy chciałaby być jak Metalika i zarabiać miliony, podróżować i robić to, co kocha.
Dawid: Dla mnie to dodatkowa ścieżka, możliwość rozwoju, alternatywa. Takie dodatkowe koło zabezpieczające.
To kiedy płyta i kolejne koncerty?
Igor: Po FMB pojawiły się propozycje zagrania koncertów, więc mamy nadzieję, że niedługo będzie okazja, by znów nas usłyszeć i poznać lepiej.
Kamil: Mieliśmy okazję, by zagrać w Bydgoszczy, jednak prawie nikomu z nas nie pasował ten termin. Mamy też swoje obowiązki, studia, szkołę, pracę i staramy się to pogodzić.
Dawid: Co do płyty, chcielibyśmy, by ukazała się jak najszybciej, jednak jesteśmy jeszcze młodzi i nie zarabiamy tyle, by móc sfinansować to drogie przedsięwzięcie. Wynajęcie studia kosztuje, albumu też nie da się nagrać w dwie godziny, a każda godzina jest płatna. Na pewno zrobimy w przyszłości zrzutkę i może pomogą nam też słuchacze.
Kamil: Mam też nadzieję, że mój wybór technikum wpłynie na szybsze wydanie płyty. Wybrałem technikum w Bydgoszczy, gdzie będę jako technik realizacji nagrań i nagłośnień. Dzięki temu pojawi się dostęp do studia, z którego będę mógł korzystać.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Świetne!