
Podczas próbnych matur wybraliśmy się z obiektywem do tegorocznych maturzystów z „czerwonego”
Egzaminy rozpoczęły się 3 marca. Na pierwszy ogień poszły podstawowe przedmioty takie jak matematyka, język polski i język angielski. Później każdy z przyszłych abiturientów miał okazję sprawdzić się w wybranych przedmiotach rozszerzonych. - Jesteśmy wyjątkowo poszkodowanym rocznikiem - komentowali jednogłośnie maturzyści. - W pierwszej klasie były strajki nauczycieli, w końcówce drugiej klasy zaczęła się zdalna nauka, a ten rok to zupełne przestawienie się na zdalną edukacją - dodawali. Jak sprawdza się taka forma? Licealiści twierdzą, że zależy od przedmiotu i zaangażowania nauczyciela. - Wiadomo, że materiału nie jesteśmy w stanie przerobić tyle co w szkole, więc stawiam na samoedukację - komentuje Marta Żukowska. - Oglądam filmiki na You Tube, mam swoje wybrane strony do nauki matematyki, repetytoria i po zajęciach zdalnych sama siadam do nauki. To wymaga ogromnej motywacji i samodyscypliny - dodaje.
Licealiści przyznają również, że nauczyciele przestali robić sprawdziany, bo nie są one wiarygodne i nie pokazują kto czego się nauczył.
Poziom próbnej matury nie był ich zdaniem wysoki. Były zadania które mogły zaskoczyć. - Dla mniej jedno z zadań na języku polskim było tak skonstruowane, że nie zrozumiałem jego treści - przyznaje Tymoteusz Radkowski.
- Poziom próbnej porównałabym do zeszłorocznych egzaminów - komentuje Karolina Witulska. - Język angielski był łatwiejszy, matematyka dość trudna, najtrudniejsze były zadania otwarte, geografia poszła bardzo dobrze. Na język polskim nie spodziewałam się lektury z gwiazdką, czyli „Pana Tadeusza” - Karolina Witulska.
- Egzamin z języka polskiego był miłym zaskoczeniem - mówią uczennice z klasy humanistycznej. - Gdyby było tak na prawdziwej maturze, to byłoby super. Podpasował nam temat wypracowania. Trzeba było napisać jak wybory wpływają na życie opierając się na “Panu Tadeuszu”. Gorzej z matematyką. Nie spodziewaliśmy się aż czterech zadań z ciągów. Bardzo dużo było też zadań z geometrii i aż siedem zadań otwartych - dodają.
Egzamin pokazał uczniom co jeszcze warto powtórzyć lub przypomnieć. - Nauczyłam się, jak gospodarować czasem na egzaminie - mówi Marta Żukowska. - Pisząc język polski czy matematykę wydawało mi się na początku, że mam bardzo dużo czasu, później jednak tego czasu brakowało. Teraz wiem, że zupełnie inaczej muszę podejść do zadań. Dowiedziałam się też co muszę jeszcze powtórzyć i wiem, że w maju wyniki będą znacznie lepsze niż teraz - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kiedys to byly matury.. Co to za matura jak znacie tematy..biedactwa,
Ty się uczyłeś, a i tak głupiś.
Ucz się i pracuj ,a garb tak czy tak sam ci urośnie.
Haballebse