Mali chłopcy uwielbiają bawić się samochodami. Jarosław Kiełbus zamienił resoraki na duże, ciężarowe auta

Mimo, iż odradzano mu założenia własnego biznesu, pan Jarosław nie zrezygnował z marzeń. Dziś nie żałuje podjętej decyzji

Jarosław Kiełbus interesował się samochodami ciężarowymi od dziecka. Gdy tylko stał się pełnoletni zdał prawo jazdy kategorii B. Z uwagi, iż obowiązujące przepisy prawa pozwalają przystępować do egzaminu na prawo jazdy kategorii C + E w wieku 21 lat, musiał zaczekać 3 lata by zdobyć upragniony kwalifikacje. Dokumenty te, wraz  z kursem na przewóz rzeczy, dojazdami itp. kosztowały  ok. 10 tys. zł. 

O własnej działalności myślał kilkukrotnie ale zawsze obawy brały górę nad marzeniami. W końcu, w sierpniu 2014 roku odważył się i otworzył firmę transportową. Aby ułatwić sobie start starał się o dofinansowanie, jednak został odprawiony z kwitkiem. Dodatkowo poinformowano go, że  transport, tak samo jak budowlanka, to nie są kierunki z przyszłością.  Mężczyzna nie zraził są jednak i postanowił zrealizować obrany cel. Na początku zakupił za 70 tys. zł. dwuletniego busa, Fiat Ducato.  Woził nim głównie kartony na terenie Polski, czasem też za granicą. Kolejno kupił Opla Combo, którego wykorzystywał do pracy kuriera, oraz ciężarówkę, tzw. solówkę,  sześciotonową. 

Gdy w przyjmowanych zleceniach zaczęły przeważać coraz większe ładunki postanowił skupić się głównie na transporcie ciężarowym, więc zasilił swoją flotę ciągnikiem siodłowym z naczepą.  Przewozi nim wszystko na co jest zapotrzebowanie. Aktualnie jest to papier, kartony lub makulatura. Na chwilę obecną młody przedsiębiorca posiada trzy samochody ciężarowe z naczepami, o ładowności 24 tony, z plandeką. Koszt takiego nowego ciągnika siodłowego z naczepą to ok. 80tys. €, natomiast używany ciągnik siodłowy, można kupić już od 20 tys. zł. Ubezpieczenie auta ciężarowego w zależności od wieku, bezszkodowej jazdy i wypracowanych zniżek  to koszt między 5-10 tys. zł rocznie.

 Kierowca jeździ głównie po Polsce, jego najczęstszymi kierunkami jest Poznań, Warszawa, Łódź lub Gdańsk. Miesięcznie wypala 6-7 tys. litrów paliwa. Koszt parkingu dla busa to ok. 150 zł./ msc,  natomiast ciężarówki 250 zł./ msc. Mężczyzna jednak nie martwi się o te wydatki,  gdyż  część samochodów stoi na terenie niedawno zakupionej przez niego nieruchomości, natomiast pozostałe na parkingu pana Tomasza Adrych, który użycza mu swój teren. Jest to człowiek, który wprowadził go do tego biznesu. Dzisiaj wspiera go radą i pomocą. Pan Jarosław nie musi się martwić o zlecenia. Polega na wyrobionej przez siebie marce. – Nigdy się nie spóźniłem z dostawą. Staram się jechać ostrożnie, tak aby towar dojechał do celu nienaruszony, to dla mnie ważne – opowiada kierowca. – Takie podejście owocuje. Dzięki temu mam dzisiaj wypracowaną bazę stałych klientów.

Osoby pracujące na etacie kierowcy mogą liczyć na wypłatę od 4 tys. zł. jeżdżąc po Polsce oraz od 6 tys. zł.  w przewozie międzynarodowym. - Mimo iż może wydawać się to łatwą pracą, to jest ona tak samo ciężka i odpowiedzialna, jak każda inna - mówi Kiełbus. - Ja mam to szczęście że robię to co lubię, ale i mnie dopada nieraz monotonia i samotność, szczególnie  gdy jadę autem w dłuższą trasę - dodaje. Kierowca chwali sobie stan większości polskich dróg, który, jego zdaniem, znacznie się poprawił od kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej. Jedyne do czego ma zastrzeżenia to kierowcy, którzy są czasami po prostu nieżyczliwi. - Nie jest to regułą ale bardzo utkwiła mi w pamięci sytuacja, gdy miałem awarię i przez ponad godzinę wzywałem pomocy przez CB radio. Nikt się nie zatrzymał - wspomina rozgoryczony. - To naprawdę nie było miłe – dodaje. Takie sytuacje nie zniechęcają jednak młodego przedsiębiorcę, który chce rozwijać swoją działalność i myśli o zakupie 4 samochodu. - Mam dobrze prosperującą firmę, niedawno kupiłem dom, jestem spełniony zawodowo. Jedyne czego mi potrzeba, to osoby z którą mógłbym to szczęście dzielić - mówi z uśmiechem.

Tekst: Ewelina Siczek