
Lidia tworzy obrazy i portrety w technice digital. Zilustrowała już dwie książki dla dzieci
Lidia urodziła się i wychowała w Świeciu, skąd po liceum przeniosła się do Gdańska, a później do Warszawy. – Studiowałam ekonomię i międzynarodowe stosunki gospodarcze – mówi Lidia. – Rysowanie było zawsze moją pasją, nigdy nie traktowałam go jak “prawdziwą pracę”. Wydawało mi się, że nie można z tego żyć – dodaje.
W Warszawie pracowała w międzynarodowych korporacjach jako marketingowiec, tworząc broszury i katalogi. Równolegle uczyła się rysunku w szkole Moduł w Warszawie, ale traktowała te zajęcia bardziej jako hobby niż naukę. Wszystko zmieniło się w 2018 r. – Pewnego dnia znalazłam sobie guzka w piersi – opowiada rysowniczka. – Badania USG i biopsja potwierdziły, że mam złośliwego guza, a nawet kilka. Kolejne dwa lata spędziłam w Świeciu, lecząc się w Centrum Onkologii w Bydgoszczy u doktora Gralca, który również pochodzi ze Świecia. Przeszłam operację usunięcia i rekonstrukcji piersi, chemioterapię, radioterapię, immunoterapię i nadal się leczę – dodaje.
Choroba uniemożliwiła Lidii dalszą pracę i zmusiła do pozostawania w domu. Mając dużo czasu, powróciła do swojego hobby, jakim było rysowanie. – Początkowo traktowałam to jako terapię, oderwanie od choroby, braku włosów, braku sił – mówi Lidia. – Rysowanie mnie zajmowało, pozwalało myśleć o czymś innym – dodaje. Potem postanowiła połączyć rysowanie z grafiką komputerową, która daje większe możliwości tworzenia i poprawiania obrazu. Skończyła kilka kursów grafiki online, poświęcając na nie codziennie wiele godzin.
– Na początku używałam myszki i komputera, ale to było bardzo trudne, bo zupełnie nie daje takiego wyczucia jak rysowanie za pomocą ręki i ołówka – opowiada. – Dopiero po jakimś czasie zainwestowałam w tablet graficzny i rysik, którym mogę rysować tak samo, jak na papierze, a jednocześnie edytować i zmieniać obraz na komputerze. Ale to też nie było takie proste. Wiele razy zastanawiałam się czy to ma sens, czy ktoś będzie tym zainteresowany, porównywałam się do innych artystów i zamartwiałam się, że nie jestem dość dobra. Ale uparłam się jak ten osioł – śmieje się rysowniczka – bo czułam, że po prostu bardzo lubię to robić.
Intensywna nauka przyniosła efekty i rysowanie jest teraz dla Lidii głównym źródłem utrzymania. Artystka tworzy charakterystyczne portrety w barwnym, nieco bajkowym stylu. – Na początku wstawiałam swoje grafiki na facebooku i instagramie – mówi Lidia. – Dołączyłam także do grup dla grafików i ilustratorów i tam pokazywałam swoje obrazy. Tam też znaleźli mnie autorzy książek – dodaje.
W tym roku zostały wydane dwie książki dla dzieci z jej ilustracjami. Pierwsza to “Przygody Roszka Groszka” autorstwa Zbigniewa Sarnowskiego. – To jest tom wierszy, które Zbyszek napisał dla swojego synka, tytułowego Roszka – tłumaczy ilustratorka. – Został wydana prywatnie, właściwie tylko dla rodziny, jako pamiątka dla synka. To było moje pierwsze zlecenie, bo autorowi podobały się moje prace – dodaje. Książeczka jest dostępna w sprzedaży na allegro. Druga książka to “Misia w kuchni. Rozmawiamy o emocjach” autorstwa Ewy Dębek, która pojawi się na rynku pod koniec października. Praca nad nią trwała ponad cztery miesiące. – Pani Ewa przyszła do mnie z samym tekstem. Zrobiłam nie tylko ilustracje, ale cały skład książki, czyli decydowałam o jej ostatecznym wyglądzie – tłumaczy graficzka.
Lidia twierdzi, że ilustrowanie książki jest znacznie trudniejsze niż rysowanie samych postaci. – W ilustracji do książki muszę zadbać o każdy detal tła, o miejsce, gdzie postacie się znajdują – tłumaczy Lidia..
Artystka niedawno obchodziła 30 urodziny. – Cieszę się, że w tę nową dekadę wkraczam już spokojniejsza, znalazłam moją drogę, mój cel. Czasami zdarzają nam się w życiu trudne momenty, takie jak ciężka choroba czy utrata pracy – mówi Lidia. – Myślimy wtedy, że świat zawalił się nam na głowę, chce się płakać, nie chce się nic robić, ale wydaje mi się, że takie trudne przeżycia sprawiają, że jesteśmy silniejsi i mogą być początkiem czegoś nowego i lepszego – dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Cieplutko pozdrawiam.