
Wracamy do sprawy kolizji samochodu osobowego z pociągiem relacji Bydgoszcz - Tuchola. Nikomu nic poważnego się nie stało
W sobotę podczas wichury w wielu miejscach powiatu brakowało prądu. Przestały działać również sygnalizację świetlne na przejazdach kolejowych. Tak było między innymi w Serocku na ul. Dworcowej, gdzie zamiast rogatek przed przejazdem kolejowym wstawiono znak drogowy „stop”, a prędkość pociągów została ograniczona do 20 km na godz. O zdarzeniu pisaliśmy tutaj. - O godz. 16.20, 31-letnia kierująca, mieszkanka powiatu bydgoskiego na strzeżonym przejeździe, z tymczasowym zastępczym oznakowaniem, nie zatrzymała się przed przejazdem kolejowym - relacjonuje podkom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy KPP w Świeciu. - Kierująca nie zastosowała się do znaku „stop” i nie ustąpiła pierwszeństwa pociągowi - dodaje.
Rodzina może mówić o dużym szczęściu. Vw golf, którym jechali rodzice z rocznym dzieckiem odbił się od pociągu. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
54-letni maszynista i 31-letnia kierująca zostali poddani badaniu na zawartość alkoholu. - - Oboje byli trzeźwi, kierująca została ukarana mandatem w wysokości 1,5 tys. zł - informuje Tarkowska.
zdjęcie ilustracyjne/ Strażacy z OSP Sulnówko zabezpieczali przejazd w Sulnówku, kiedy w sobotę pociąg zablokował przejazd fot. OSP Sulnówko
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zawsze przez przejazd kolejowy sprawdzam czy pociąg nie jedzie. W tym przypadku kobieta jechała na ślepo i to jest jej wina.
Pewnie że można było uniknąć,ewidentna wina kierowcy nie ma co zganiać na brak prądu.Zawsze się rozglądam w prawo i lewo mimo otwartych rogatek
To wszystko wina Tuska
Tylko dlaczego na ilustracji artykułu jest pociąg Intercity???
Czytaj do końca i ze zrozumieniem
A wiesz co to znaczy "zdjęcie poglądowe" ? Tak właśnie to zdjęcie jest opisane w artykule.