
Kinga Meller założyła w Grucznie własny gabinet logopedyczny. - Postępy w terapii dziecka zależą głównie od zaangażowania rodzica - mówi
Kinga Meller jest absolwentką KPSW w Bydgoszczy, na kierunku oligofrenopedagogika. Ukończyła też pedagogikę, logopedię i neurologopedię. – Zawsze chciałam pracować z dziećmi – mówi pani Kinga. - Praca z osobami z niepełnosprawnością nie sprawiała mi problemu, dlatego wybrałam oligofrenopedagogikę. Współpracując z dziećmi z autyzmem i niepełnosprawnością intelektualną zaczęłam poszukiwać odpowiedniej metody i techniki do nawiązania komunikacji, dlatego zaczęłam studiować logopedię. Uznałam, że do kompleksowego podejście do problemu pacjenta niezbędna jest neurologopedię, dlatego kontynuowałam naukę na tym kierunku - wspomina.
Cały czas Kinga Meller dokształca się podczas kursów specjalistycznych. Edukacja wyższa trwała u niej 10 lat, a kosztowała ją około 30 tys. zł. Koszt wartościowego, certyfikowanego kursu, w zależności od czasu trwania to około 500 zł za dzień. – Pracuję z pasji – wyznaje pani Kinga. - Kształcenie, to dla mnie inwestycja. Zdarza się, że to co zarobię od razu wydaję na szkolenia, jednak uważam, że jeśli coś robić to robić to dobrze – dodaje.
Pani Kinga pracuje od pięciu lat w Zespole Szkół Specjalnych nr 1 w Świeciu, gdzie obecnie korzysta z urlopu macierzyńskiego. Dodatkowym źródłem dochodu jest własna działalność. Pracuje na kontrakcie w Miejsko-Gminnej Przychodni w Świeciu oraz od kilku miesięcy prowadzi prywatny gabinet przy domu w Grucznie (gm. Świecie). Pierwsza wizyta diagnostyczna trwa godzinę i kosztuje 100 zł. Zwykle już podczas pierwszego spotkania udaje się wdrożyć elementy terapeutyczne. Kolejne wizyty trwają 45 minut, a ich koszt wynosi 70 zł. – Praca w sektorze prywatnym daje mi komfort pracy według własnych zasad – dzieli się logopeda. – We własnym gabinecie mogę zadbać o przyjazny wystrój wnętrza i dłuższe zajęcia. Dodatkowo zawsze zapraszam do udziału w spotkaniu rodzica, który uczy się jak pracować z dzieckiem w domu. Postępy w terapii dziecka zależą głównie od zaangażowania rodzica. Tylko regularne ćwiczenia, głównie te poza gabinetem, przynoszą zadowalające efekty. Czas trwania terapii zależy jednak także od dziecka i jego trudności – wyjaśnia.
Pani Kinga spotyka się z pacjentami w gabinecie zwykle raz, czasami dwa razy w tygodniu. Dziennie w gabinecie przyjmuje maksymalnie trzech podopiecznych. W poradni przyjmuje raz w tygodniu pięciu pacjentów. Epidemia koronawirusa była trudnym czasem zarówno dla pacjentów jak i terapeutki. Dzieci otrzymywały od pani Kingi filmiki i karty pracy z ćwiczeniami. – Próbowałam przetrwać czas pandemii, jednak bardzo brakowało mi bezpośredniego kontaktu z pacjentami – dzieli się. - Wyzwaniem było nagranie zestawu zadań co tydzień nowego i ciekawego, by zachęcić do treningu. Wznowiłam pracę w gabinecie, gdy tylko umożliwiły to regulacje prawne – dopowiada.
Większość pacjentów gabinetu logopedycznego to dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym z wadami wymowy, wysuwaniem języka między zęby w trakcie mowy, trudnościami w karmieniu czy nie reagowaniem na bodźce społeczne na przykład własne imię. Praca z dzieckiem w tym wieku to ćwiczenia poprzez zabawę. Często do logopedy przychodzą rodzice z niemowlętami, które mają problem ze ssaniem lub napięciem mięśniowym. Oceniane jest wędzidełko podjęzykowe, badane jest chwytania piersi czy smoczka i zachowanie podczas karmienia, tor oddechowy. Terapia niemowląt oparta jest o masaże. W przypadku konieczności podcięcia wędzidełka ważne są masaże przygotowujące przed zabiegiem, jak i te po zabiegu w celu uniknięcia zrostów. Z pomocy logopedy korzystają również dorośli pacjenci, po udarach, wypadkach czy z chorobami neurologicznymi. Specjalista uczy ponownego połykania, jedzenia i wymowy poprzez konkretne ćwiczenia.
W pracy logopedy najważniejsze jest lustro. To przed nim specjalista ćwiczy wraz z dzieckiem. Logopeda wykorzystuje również różne zabawki od baniek mydlanych po maskotki. Zdarza się, że konieczna jest kinezjotaping, czyli plastrowanie buzi. Dla tych najmłodszych są specjalne kolorowe plastry z obrazkami. Koszty związane z prowadzeniem działalności to głównie kursy doszkalające i zakup materiałów do pracy, czyli plastry, zabawki i książeczki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gdzie dokładnie mieści się gabinet w Grucznie bo mieszkam tu od lat i pierwszy raz słyszę o takim gabinecie w Grucznie
Wojska Polskiego 52b - urokliwe miejsce
Chyba jasno jest napisane w artykule, że dopiero otworzyła... Więc co to za gadanie, że od lat mieszkam w Grucznie i nic o tym nie wiem.... Hahaha. Rozumiem gdyby gabinet był tam parę lat a Pani hy nic o tym nie widziała.... To wtedy można się dziwić