Jest Narodowy Program Szczepień. Rządzący obawiają się zachorowań po świętach i sylwestrze

Inne kraje wprowadzają przed świętami Bożego Narodzenia kolejne restrykcje. W Polsce rząd zapowiada możliwość umawiania się na szczepienia po 15 stycznia i apeluje, żeby nadal ograniczyć mobilność

Polska zakupiła 6 mln dawek szczepionek. - Do tej pory wydaliśmy 3 miliardy złotych, ale zapewniam, że na szczepionki nie będziemy szczędzić pieniędzy - zapowiadał dziś na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. - Naszym priorytetem jest zaszczepienie jak największej liczby osób - dodaje. Epidemiolodzy różnie określają poziom odporności populacyjnej. Zgodnie z nim musi się zaszczepić od 40 do 60 proc. mieszkańców. 

Minister zdrowia zachęcał do zapoznania się z treścią Narodowego Programu Szczepień i korzystania z wiarygodnych informacji podawanych na stronach rządowych. - Niezależnie od tego kiedy szczepionka do nas trafi, najważniejszym wyzwaniem jest przekonanie wszystkich, żeby się szczepili - przekonywał minister zdrowia Adam Niedzielski. - To 31 mln wyzwań, bo tyle mamy w Polsce osób dorosłych - dodaje. 
Przypomnijmy, że szczepionka jest darmowa i dobrowolna. W pierwszej kolejności będą mogli z niej skorzystać pracownicy służby zdrowia. pensjonariusze domów pomocy społecznej oraz zakładów opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych i innych miejsc stacjonarnego pobytu, osoby powyżej 60. roku życia w kolejności od najstarszych, służby mundurowe oraz nauczyciele.

Wszystkie wątpliwości na temat szczepionek od 16 grudnia będzie można wyjaśnić przez infolinię pod numerem 989 lub 22 62 62 989. Pierwsze zapisy na szczepienia planowane są po 15 stycznia.

Na razie ograniczenia pozostają. - Wiem, że trudno jest wytrzymać przy takich obostrzeniach, ale nie możemy dać się zwieść, że epidemia jest w odwrocie - mówi Morawiecki. - Zdaniem epidemiologów jeszcze większa emisja koronawirusa niż w październiku i listopadzie może być w styczniu i lutym - zapowiadał premier apelując o ograniczenie w przemieszczaniu i obchodzenie świąt w gronie najbliższych. Zgodnie z wytycznymi możemy na świąteczne uroczystości przyjąć jedynie pięć osób poza domownikami.

Premier i ministrowie nie ukrywali, że najbardziej boją się jak sytuacja epidemiologiczna zmieni się po świętach i sylwestrze.