Reklama

Hotele i pensjonaty otwierają się powoli. Zobaczcie, gdzie już przyjmują gości

Jak hotelarze, właściciele pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych w naszym powiecie radzą sobie w dobie epidemii i od kiedy będą przyjmować gości?

Michał Semrau, właściciel Przystanku Tleń przyznaje, że przez epidemię przychody w ich rodzinnej firmie spadły o dwie trzecie. - Musieliśmy zredukować zatrudnienie - przyznaje Semrau. - Radzimy sobie jak możemy. W weekendy przygotowywaliśmy dania na wynos, dystrybuowaliśmy piwo z naszego browaru. Oczywiście od 4 maja przyjmujemy gości hotelowych z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa. Posiłki będziemy dostarczać naszym klientom do pokojów, można będzie je zjeść również w specjalnie przygotowanym miejscu, nad rzeką - dodaje. Podczas zameldowania w hotelu mierzona jest temperatura, przy wejściu pojawiły się dozowniki z płynem do dezynfekcji, personel obsługuje w maseczkach, a każdy pokój przed przyjęciem kolejnych gości jest sprzątany i ozonowany.

Marzena Fryszka z Willi TuŻur liczy straty po pięknej wiośnie, kiedy przez półtora miesiąca nie mogła przyjmować żadnych gości. Nie musiała zwalniać pracowników, bo o hotelowych gości dba osobiście, ale strat, które poniosła nie da się odrobić. Od poniedziałku otworzyła się na gości i przyjmuje rezerwacje na noclegi w apartamencie i dwóch domkach drewnianych. - Ze względów bezpieczeństwa będę musiała zrezygnować z wynajmowania pokoju. Poza tym dużo bardziej czasochłonne będzie sprzątanie. Posiłki będę roznosiła do domków w formie cateringu. Poza tym wokoło mamy lasy, rzekę, więc zachęcam do spacerowania i mam nadzieję, że ludzie nie będą zachowawczo zostawać w domu, bo u nas można odpoczywać na łonie natury - dodaje. 

Jak z nowymi wymogami poradzą sobie większe hotele z basenami i salonami spa? - Rząd nam zrobił  swoistego rodzaju „psikusa” - przyznaje Anna Kowalska, dyrektor Hotelu i Spa Evita. - Informacje podane na konferencji premiera były zupełnie inne, niż te, które pojawiły się w rozporządzeniu z 2 maja. Pierwsze informacje były optymistyczne, w założeniu mogliśmy otworzyć na wyłączność gości hotelowych baseny i restauracje, ale rozporządzenie już wykluczyło taką formę działania. W związku z tą sytuacją otwieramy się dopiero na koniec maja. Nasi goście nie chcą płacić 450 zł na dobę za izolację w pokoju czy spacer po pobliskim lesie, a sam room service nie jest dla nich interesujący.  Rezerwacji brak, jest za to mnóstwo telefonów z pytaniem ,kiedy wszystkie usługi będziemy uruchamiać. I to jest obecnie najtrudniejsze pytanie !!! Ja planują uruchomić je od 29 maja, czas jednak pokaże czy to się uda. Reżim sanitarny będzie oczywiście obowiązywał. Już opracowaliśmy 10 przykazań bezpieczeństwa w naszym hotelu, dostępne są na stronie www.evitahotel.pl. Więcej będzie pracy i potrzebnych środków do dezynfekcji i czyszczenia, ale ceny nie wzrosną, bo nie możemy sobie na to pozwolić. Boimy się natomiast zachowawczego zachowania gości, którzy według nas jeszcze się nie oswoili z tym, żeby podróżować z Covidem-19 w tle - dodaje. 

Hotelarze pozytywnie patrzą w przyszłość. - Jeśli pozwolą nam otworzyć baseny, sale zabaw i restauracje to lipiec i sierpień nie powinny być takie złe - mówi z nadzieją Anna Kowalska. - Najwięcej tracimy na braku możliwości organizacji wesel i konferencji. Na szczęście nie musieliśmy zwalniać pracowników - dodaje. Podobnie od 4 maja nie został otwarty Hanza Pałac w Rulewie. Gości przyjmuje za to Pałac Poledno. 

Łatwo nie mają też właściciele gospodarstw agroturystycznej. - Do końca maja ze względów bezpieczeństwa jesteśmy zamknięci - mówi Sara Pstrong z Toskanii Kociewskiej w Bochlinie. - Cały czas zastanawiamy się jak bezpiecznie zorganizować ponowne otwarcie, jak zabezpieczyć przygotowywanie posiłków i inne. Tym bardziej, że mieszka z nami mój tata, który ma ponad 80 lat. W ostatnim czasie wyspecjalizowaliśmy się w działalności pozaszkolnej, czyli przeprowadzaniu warsztatów edukacyjnych, językowych, kulinarnych, w których pomagają nam nasze zwierzęta. Ta działalność przez epidemię została całkowicie zawieszona, a my skupiliśmy się na ogrodzie. Hodujemy nowe zioła, włoskie odmiany pomidorów. Nasi pracownicy są na bezpłatnym urlopie i sami zajmujemy się naszym zwierzętami (osły, konie, gęsi, psy i koty). Robimy to z własnych środków, ale te zasoby szybko topnieją, dlatego na naszym portalu społecznościowym zaczęły pojawiać się apele o pomoc. Chętnie przyjmiemy nowe konie do pensjonatu - dodaje.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do