
W meczu 12. kolejki IV ligi Start/Eco-Pol Pruszcz zremisował z Pol-Osteg/Pomorzanin Serock 2:2 (0:1)
Derby gminy Pruszcz po raz pierwszy rozegrano na szczeblu IV ligi. Wcześniej seniorzy obu klubów rywalizowały w klasie okręgowej i niższych ligach, a w czerwcu zeszłego roku zmierzyły się w barażu o IV ligę, w którym górą był Start (2:2, 4:0) zachowując czwartoligowy byt. Gospodarze zagrali bez Daniela Semraua i Marcina Wanata, którzy w sobotę mieli obowiązki wobec Futsalu Świecie. Na pewno doświadczenia „Małego” brakowało w środku pola. Szkoleniowiec beniaminka Tomasz Rogóż postawił na ten sam skład, co dał zwycięstwo z Notecianką Pakość. Jak na derby przystało na boisku nie brakowało twardej walki o każdy centymetr boiska. Pierwszy wynik mógł otworzyć Jakub Krukowski, ale po rzucie rożnym i jego strzale z głowy piłka trafiła w słupek bramki Pomorzanina. Potem serocczanie wyszli na dwubramkowe prowadzenie i wydawało się, że wywiozą trzy punkty z Pruszcza. W 41. min. Krzysztof Bogdziński wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Bartłomieju Świątku. W 51. min. po niecelnym zagraniu Marcina Gacy do Dominika Zielińskiego futbolówkę na środku boiska przejął Mykyta Khadzhynov, który rozpoczął kontrę Pomorzanina. Podał piłkę do Radosława Mika, który z 16 metrów oddał plasowany strzał w długi róg i było 0:2. Pruszczanie niesieni dopingiem kibiców nie poddali się. Dwanaście minut później po rzucie rożnym nadzieję przywrócił im Michał Igliński, który strzałem z głowy zdobył kontaktowego gola. W 79. min. Bartosz Czerwiński mimo trudnej pozycji (prawie zerowy kąt) i asysty Krzysztofa Bogdzińskiego zdołał zaskoczyć Łukasza Zapałę i był remis. Oba zespoły do końca szukały zwycięskiego trafienia, ale bez powodzenia.
fot. zrzut w filmu Artura Nowaka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie