Reklama

Futsal Świecie remisem zadebiutował w I lidze. Do victorii zabrakło sekundy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Na inaugurację sezonu 2022/23 w I lidze PLF Futsal Świecie zremisował z AZS UG Futsal Gdańsk 5:5 (1:2). Goście wyrównali równo z końcową syreną

FUTSAL ŚWIECIE – AZS UG FUTSAL 5:5 (1:2)
Bramki: Adam Kolmajer 2 (15, 24), Jakub Hapka (21), Mateusz Komur (35), Karol Czyszek (36), - Krzysztof Majchrzak 2 (38, 40), Mikołaj Kreft 2 (5, 27), Mateusz Osiński (16-karny).
Futsal Świecie: Semrau – Czyszek, Wanat, Kwiatkowski, Hapka oraz Wiśniewski, Komur, Kaczkowski, Kolmajer, Kocieniewski, Ernest.

Przed meczem kapitan pierwszoligowca ze Świecia Tomasz Wiśniewski odebrał puchary za mistrzostwo II ligi i awans na zaplecze ekstraklasy. Wręczyli je Jerzy Siemieniecki i Dariusz Durda z K-P ZPN. Potem rozległ się pierwszy gwizdek. Początek spotkania należał do gdańszczan, którzy w 5. min. objęli prowadzenie po akcji duetu Mikołaj Kreft – Kewin Sidor. Do siatki trafił ten pierwszy. Świecianie, gdy opanowali debiutancką tremę zaczęli zagrażać częściej bramce rywali. Okazje mieli Piotr Kaczkowski, Jakub Hapka i Karol Czyszek. W 15. min., po dobrze rozegranym rzucie rożnym przez Mateusza Komura, kapitalnym uderzeniem z 8 metrów popisał się Adam Kolmajer strzelając premierową bramkę w I lidze. Remis utrzymał się tylko 20 sekund, bo Tomasz Wiśniewski sfaulował w polu karnym Kewina Sidora. Z 7 metrów pewnie uderzył Mateusz Osiński i było 1:2. Gospodarze próbowali do przerwy odrobić straty, lecz Marcin Wanat, Kolmajer, Czyszek i Kaczkowski nie zdołali pokonać Kacpra Sasiaka.

W przerwie trener beniaminka Marcin Mikołajewicz dokonał korekt w składach „czwórek”. Na boisku pojawili się Szymon Kocieniewski i Wojciech Ernest. Gra świecian nabrała rumieńców. W 21. min. Jakub Hapka po kontrze doprowadził do remisu. 120 sekund potem kapitalnym rajdem lewą stroną popisał się Piotr Kaczkowski, który wycofał piłkę do Adama Kolmajera, a ten nie miał problemów by umieścić ją w „sieci”. W 26. min. doszło do kontrowersji. Szarżujący na bramkę gości Szymon Kocieniewski został ścięty w polu karnym przez bramkarza, ale sędziowie nie dopatrzyli się przewinienia. Piłka nie opuściła placu gry i gdańszczanie wyprowadzili kontrę, która przyniosła im wyrównanie. Gola zdobył Mikołaj Kreft. Nasi futsaliści nie przejęli się tym. Dalej grali swoje, wypracowywali sytuacje i wyszli na 5:3. W 35. min. Karol Czyszek i Mateusz Komur zaskoczyli rywali szybkim wznowieniem gry po faulu. Komur popisał się znakomitym uderzeniem z dystansu. Minutę potem miejscowi zadali kolejny cios po rzucie rożnym rywali. Marcin Wanat przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, ale skuteczną dobitką popisał się Karol Czyszek. Akademicy od razu zdecydowali się na grę z „lotnym” bramkarzem i ten manewr przyniósł im powodzenie. W 38. min. kontaktowego gola zdobył Karol Majchrzak. Potem oba zespoły miały szanse do zdobycia bramki. Na 4 sekundy przed końcem trener AZS-u Wojciech Pawicki wziął czas. Dobrze rozrysował akcję, bo jego podopieczni zdołali wyrównać. Daniel Semrau obronił strzał Mikołaja Krefta, ale przy dobitce Karola Majchrzaka był bezradny. Do wygranej ekipie ze Świecia zabrakło jednej sekundy.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do