
Rozwijająca się przedsiębiorczość, rynek mieszkaniowy to nie jedyne gałęzie kwitnącej w Osiu gospodarki. Okazuje się, że tereny są też atrakcyjne dla inwestorów w branży odnawialnych źródeł energii
Obecnie w urzędzie trwa dziewięć postępowań dotyczących planów powstania na terenie gminy Osie elektrowni fotowoltaicznych. Gmina wprawdzie nie wydaje pozwoleń na ich budowę, ale musi sporządzić szereg dokumentacji pozwalających na wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji. 22 marca wójt wydał obwieszczenie o takiej decyzji dotyczącej elektrowni fotowoltaicznej o mocy 1 MW, która ma powstać w Wałkowiskach. Mieszkańcy mogą zgłaszać swoje uwagi.
- Obecnie w naszym urzędzie prowadzonych jest dziewięć postępowań dotyczących dużych farm fotowoltaicznych - zdradza wójt Michał Grabski. - Wszystkie zlokalizowane miały by być z dala od zabudowań i miejscowości - dodaje.
Okazuje się, że tereny są atrakcyjne dla inwestorów tej branży z kilku względów. - Przede wszystkim większość gruntów to gleby niskiej klasy jakości - wymienia wójt Grabski. - Gdyby gleby były lepsze ich odrolnienie trzeba by było zrobić poprzez plan przestrzennego zagospodarowania, a to wiązałoby się z dłuższym czasem oczekiwania i kosztami. Poza tym okazuje się, że na lokalizację takich inwestycji wpływ ma przebieg sieci wysokiego napięcia - dodaje. Nie bez znaczenia jest też obecność elektrowni w Żurze, która sprawia, że koszt podłączenia przyszłej elektrowni słonecznej będzie niższy.
Koszt budowy farmy fotowoltaicznej o mocy 1 MW to około 2-3 mln zł. Kto zainwestuje w elektrownie słoneczne w sołectwach Wałkowiska, Brzeziny, Jaszcz i Miedzno na razie nie wiadomo. - Prawdopodobnie dokumentację przygotowują firmy, które będą szukały inwestorów lub odsprzedają przygotowane opracowania - komentuje Grabski. - Czy te farmy powstaną czas pokaże. Dużo zależ od tego jaki będą się zmieniać przepisy dotyczące odnawialnych źródeł energii i jakie w kolejnej perspektywie finansowej będzie można dostać na takie przedsięwzięcia wsparcie - dodaje. Dla gminy to byłyby dodatkowe wpływy do budżetu. - Za grunt pod działalność gospodarczą właściciel musiałby zapłacić 6,8 tys. zł podatku od hektara ziemi, a oprócz tego trzeba odprowadzić 2 proc. podatku od budowli - wyjaśnia wójt.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie