
W naszym cyklu historycznym "Był taki mecz" cofamy się do 16 czerwca 2010 roku. Tego dnia piłkarze Startu/Eco-Pol Pruszcz w Chełmnie praktycznie pogrzebali szansę na historyczny awans do IV ligi
W 2009 roku dzięki większej hojności firmy Eco-Pol pierwszy raz zaczęto w Pruszczu głośno marzyć o IV lidze. Zatrudniono trenera Dariusza Kołackiego, który najpierw wiosną wspomnianego roku utrzymał Start w klasie okręgowej, a potem zaczął budowę zespołu z myślą o awansie. Zarząd klubu wraz ze sponsorem tytularnym dawali sobie dwa lata na realizację celu, ale już w sezonie 2009/10 pojawiła się szansa zostania czwartoligowcem. W Pruszczu chcieli grać piłkarze z wyższych lig. Do Startu trafili wtedy m.in. Patryk Podolski, Martin Dahlke, Bassiriki Diane (Unia Solec Kujawski), Łukasz Zelma (Noteć Łabiszyn), Krzysztof Krajniak (Polonia Bydgoszcz). Hitem zimowego okienka transferowego ‘2010 było pozyskanie Arkadiusza Woźniaka z trzecioligowej Wdy Świecie.
Już pierwsza runda była udana w wykonaniu pruszczan. Zajmowali oni po niej 2. miejsce mając tyle samo punktów (34) co Krajna Sępólno Krajeńskie i trzecia Chełminianka Chełmno. Plany tej trójce mogły jeszcze popsuć rezerwy Olimpii Grudziądz (33 pkt). Te jednak wiosną spuściły nieco z tonu. Start/Eco-Pol nie ustrzegł się w rundzie rewanżowej kilku wpadek. U siebie przegrał ze Strażakiem Przechowo (2:3) i Polonią Bydgoszcz (0:1) oraz tylko zremisował na wyjeździe z Drwęcą Golub-Dobrzyń (1:1). Mimo to do samego końca z zespołami z Sępólna Krajeńskiego i Chełmna toczył walkę o awans. Kluczowy okazał się zaległy mecz z 28. kolejki Chełminianki ze Startem, który rozegrano 16 czerwca 2010 r. Wtedy było pewne, że w IV lidze zagra Krajna. Podopieczni Dariusza Kołackiego mieli dwa punkty mniej od chełmnian, więc by przedłużyć swoje szanse musieli z Miasta Zakochanych wyjechać jako zwycięzcy. Gospodarze w przypadku wygranej cieszyliby się z historycznego awansu.
Po emocjonującym i dramatycznym przebiegu Chełminianka zremisowała ze Startem/Eco-Pol 2:2 (1:0). Do 83. minuty wydawało się, że to miejscowi będą tego dnia świętować, bo prowadzili 2:0, a mogli wyżej. W 43. min., po podaniu Piotra Grossa, wynik otworzył Tomasz Grzelecki. Krótko po przerwie duet ten zadał drugi cios, ale tym razem role się odwróciły. Adama Górala pokonał Gross, a asystę zaliczył Grzelecki. W 1. części, jeszcze przy 0:0, gości od straty gola uratowała poprzeczka po główce Rafała Baranowskiego. Dobrych okazji dla Chełminianki nie wykorzystali też Adam Szulc i Tomasz Grzelecki. Najbliższy trafienia dla Startu był Adam Kolmajer, ale w 33. min. po jego uderzeniu bramkarz Przemysław Mueller sparował piłkę na korner. Mimo niekorzystnego wyniku pruszczanie walczyli do samego końca. W 83. min. Adam Kolmajer zdobył kontaktowego gola. Gdy w Chełmnie szykowano się już do otwierania szampanów fetę zepsuł Arkadiusz Woźniak, który w czwartej minucie doliczonego czasu gry doprowadził do remisu.
CHEŁMINIANKA – START PRUSZCZ 2:2 (1:0)
Bramki: Tomasz Grzelecki (43), Piotr Gross (49) oraz Adam Kolmajer (83), Arkadiusz Woźniak (90+4)
Chełminianka: Mueller - Pi. Śmigielski, Pawski, Kwella - Ziemlewski, Baranowski - Janowski (71. Chrzanowski), Szulc (80. Janicki), Michalak (90. Pa. Śmigielski) - Gross, Grzelecki.
Start: Góral - Krzyżanowski, Wysocki, Nowakowski, Dalhke (46. K. Kolmajer) - Dec (46. Woźniak), Podolski, Glazik, Polański - A. Kolmajer, Diane.
Remis w Chełmnie sprawił, że sprawa awansu z 2. miejsca rozstrzygnęła się trzy dni później w ostatniej kolejce. Piłkarze z Pruszcza musieli wygrać swój wyjazdowy mecz z Kamionką Kamień Krajeński i liczyć na porażkę Chełminianki z Polonią Bydgoszcz. Start swoje zrobił pokonując Kamionkę 4:2, lecz to zwycięstwo okazało się pyrrusowe. Cudu w Chełmnie nie było, bo Chełminianka ograła Polonię 3:1 i po raz pierwszy w swojej historii zameldowała się w IV lidze, w której gra do dziś z wyjątkiem sezonu 2014/15 (wtedy była trzecioligowcem).
Start już bez trenera Dariusza Kołackiego (zastąpił go Janusz Musiał) podjął drugą próbę w następnych rozgrywkach. Na ich półmetku był trzeci ze stratą siedmiu „oczek” do drugiego Pomorzanina Toruń. Jednak zimą Dariusz Orzechowski z firmy Eco-Pol wycofał się ze wspierania klubu na dotychczasowych warunkach i marzenia o IV lidze trzeba było odłożyć o kilka lat. W międzyczasie Start w 2015 roku spadł do A klasy, w której spędził dwa sezony.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie