Drogeryjka Anny Wrzeszczyńskiej sprzedaje kosmetyki niespotykane w sieciówkach. Skąd sprowadza je właścicielka?

Świecki sklep oferuje produkty polskie, a także sprowadzane z Niemiec, Ukrainy czy Turcji. – Zdarza się, że klienci spędzają u nas nawet godzinę wybierając zapachy czy upominki – mówi sprzedawca Filip Glazik

Drogeryjka to niewielki sklep z kosmetykami i chemią gospodarczą do domu, który mieści się w Świeciu przy ul. Klasztornej 5. W sklepie zatrudniona jest jedna osoba, w razie potrzeby za ladą staje także właścicielka Anna Wrzeszczyńska. – Zależało mi, żeby w Drogeryjce były dostępne produkty inne niż w drogeriach sieciowych – mówi właścicielka. - Sprzedajemy kosmetyki produkcji polskiej, ukraińskiej, mamy także towar z Niemiec, a nawet niektóre zapachy z Turcji – dodaje.

Lokal, w którym mieści się Drogeryjka, jest wynajęty. Wcześniej również mieścił się tam sklep z kosmetykami, więc pomieszczenie nie wymagało większego przystosowania. – Wystrój wnętrza zrobiłam sama  – mówi właścicielka. – Chciałam, aby było jasno, jednocześnie naturalnie i oryginalnie – dodaje.  Ściany sklepu ozdobione są dekoracjami z naturalnego mchu, którego ceny dochodzą nawet do 2 tys zł. za m kw.

Sklep został otwarty 1 października. – Zdarza się, że klienci spędzają u nas nawet około godziny, oglądając, wybierając zapachy czy upominki – mówi Filip Glazik, sprzedawca w sklepie. sprzedawca. – Każdemu staram się doradzać, pomóc w wyborze. Bardzo lubię rozmawiać z klientami i staram się dopasować zakup do ich wskazówek i preferencji. W zdecydowanej większości przypadków trafiam w ich gust – dodaje. 

Według pana Filipa, obecnie najlepiej sprzedają się kosmetyki i zestawy przeznaczone na prezent. – Wielu klientów pytało właśnie o takie zestawy, duże zainteresowanie jest zwłaszcza teraz, w okresie świątecznym – mówi. – Oferujemy na przykład zestaw składający się z wody perfumowanej i dezodorantu w cenie 25 zł. Popularnym prezentem są także skarpetki ze świątecznym motywem, damskie lub męskie, w cenie 8 zł. – dodaje. 

W Drogeryjce można znaleźć także produkty nieco droższe. – Jako jedyni w województwie kujawsko-pomorskim oferujemy produkty ukraińskiej firmy Dushka.  – wyjaśnia sprzedawca. – Są to ręcznie robione, naturalne, wegańskie kosmetyki. Poza dobrym składem mają także bardzo ładny wygląd, są kolorowe, przypominające słodycze, dlatego też klienci często wybierają je na prezenty – dodaje. 

Tęczowy krem do ciała o siedmiu zapachach kosztuje 65 zł, żel pod prysznic - 35 zł. Klientki chętnie wybierają także zestaw produktów do kąpieli - kul o wyglądzie cukierków i słodkich zapachach, w cenie 69 zł. za opakowanie zawierające 12 sztuk.  Dużą popularnością cieszy się także masło do ciała o zapachu czekolady oraz peelingi sorbetowe - oba w cenie 50 zł. Wkrótce, jeszcze przed świętami bożego Narodzenia, dostępne będa także gotowe, juz ozdobnie zapakowane zestawy prezentowe. 

Upominki można znaleźć nie tylko na półkach z kosmetykami. W ofercie sklepu dostępne są także dekoracje do domu - w okresie świątecznym popularne są ozdobne krasnale, dostępne w różnych cenach w zależności od rozmiaru w cenach od 12 do 75 zł. – Dużym zainteresowaniem cieszą się także zegarki, szczególnie damskie – zdradza sprzedawca. 

Podobnie jest z chemią gospodarczą sprowadzaną z Niemiec. W sklepie dostępne są płyny i żele do prania, płyny do płukania, środki do czyszczenia. – Wiele osób wybiera produkty sprowadzane z Niemiec, ponieważ uważają, że mają lepszą jakość. Często sami klienci nam mówią, co chcieliby, żeby było dostępne – mówi Filip Glazik. – Na przykład na ich prośbę zaczęliśmy sprowadzać płyny marki Lenor, wcześniej mieliśmy żel marki Waschkonig. Inna klientka przyszła ze zdjęciem produktu, który chciałaby kupić - odkamieniacz do pralki w tabletkach. Udało nam się znaleźć taki produkt w hurtowni i sprowadziliśmy go do sklepu dzięki tej pani. Faktycznie dobrze się sprzedaje  – dodaje. Butelka żelu do prania kosztuje w Drogeryjce 25 zł, a płyn do płukania Lenor - 36 zł. Opakowanie odkamieniacza zawierające 51 sztuk tabletek jest dostępne w cenie 35 zł.