Dawid Kuffel pokochał projektowanie mebli. Opowiedział nam o planach na przyszłość

Dawid to 19-letni uczeń Zespołu Szkół Plastycznych im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Od lat rysuje, co bardzo kocha, jednak, aby obronić dyplom przygotować chcę fotel

Aranżacja przestrzeni to zdecydowanie rzadko słyszane, budzące lekki niepokój sformułowanie. Jednak nie taki diabeł straszny. Okazuję się, że wielu młodych ludzi decydujących wiązać swoje życie ze sztuką podejmuje naukę w liceach zawodowych na tej konkretnej specjalizacji. Tak było właśnie w przypadku tego młodego świeciana. Miejska społeczność może kojarzyć jego obrazy między innymi z wystawy, która wiele lat ozdabiała ściany Spółdzielczego Ośrodka Kultury Stokrotka. Dzisiaj Dawid stawia na coś innego. Choć nadal kocha rysunek to widzi siebie w…stolarni.

- W mojej szkole projektujemy mieszkania, przystanki autobusowe i wiele innych, różnych elementów architektury, jednak ja wolę bardziej rzemieślniczą pracę. Dlatego na dyplom planuję przygotować fotel - wyznaje Dawid Kuffel. - Co ciekawe muszę go nie tylko zaprojektować, ale i wykonać, bądź zlecić jego wykonanie - podkreśla.

Pierwsze kroki w artystycznym świecie stawiał już w przedszkolu. Opiekunki zauważyły jego predyspozycje, które od tamtego czasu pielęgnuje. Wiele lat działał sam, był swoim jedynym nauczycielem. Wiedzę czerpał z internetu, książek, jednak kiedy w gimnazjum podjął decyzję o walkę o miejsce w bydgoskim plastyku potrzebował konsultacji doświadczonej osoby.

- To, że dostałem się do tak elitarnej szkoły jak plastyk w Bydgoszczy zawdzięczam Annie Kustosz. Pomagała mi i szkoliła pomimo tego, że wtedy już nie udzielała lekcji. Pamiętam, że siedziałem w sali pełnej przemiłych emerytek dziergających coś na drutach. Ja w tym czasie gdzieś w kącie pod okiem instruktorki rysowałem. Bardzo zżyłem się z tymi kobietami, wszystkie je traktowałem jak babcie - opowiada.

Mimo jasno określonych planów na przyszłość Dawid nigdy nie porzucił ukochanego rysowania. Cały czas pielęgnuje swój warsztat rysując obrazy do szuflady i nierzadko dzieła na zamówienie.

- Znajomi, rodzina często proszą mnie o portret lub jakiś tematyczny obraz wykonany pod ich dyktando. Dla nich to myślę świetna pamiątka, a dla mnie jakieś kolejne ciekawe wyzwanie i trening możliwości - wyznaje Dawid Kuffel.

Dużym zaskoczeniem może być fakt, że świecianin jest jedynym daltonistą w całej bydgoskiej szkole. Ciężko sobie wyobrazić pracę twórczą bez udziału kolorów, jak więc udaje się to Dawidowi?

- Długo podejrzewałem u siebie daltonizm, jednak nigdy nie miałem ciśnienia, żeby to sprawdzać, przyzwyczaiłem się do niego. Właściwie całkiem niedawno oficjalnie przez lekarza została stwierdzona u mnie ta przypadłość. Zakupiłem sobie nawet takie specjalne okulary, które pomagają mi w rozpoznawaniu barw - wyznaje - Śmiesznym uczuciem jest kiedy słyszysz na korytarzu głosy w stylu Ej! To ten daltonista. Zdarzało się nawet, że podchodzili do mnie ludzie i pytali się czy to faktycznie ja - dodaje.

Wiele lat swojego życia poświęcił na rysunek, ale widzi siebie w zupełnie innej dziedzinie. W ostatnim czasie bardzo polubił projektowanie mebli. Marzeniem chłopaka jest własna pracownia, wytwórnia, manufaktura mebli, w której pracowałby jako projektant i rzemieślnik.

- To jest coś niesamowitego, ponieważ zawsze miałem mały problem żeby wpaść na jakiś pomysł i dobrze przekazać to w rysunku czy obrazie, a tutaj poszło bardzo sprawnie. Był czas kiedy projektowałem meble jeden za drugim. Czuję, że mógłbym to robić, sprawia mi to ogrom frajdy. Na potrzebę obrony dyplomu postanowiłem, że zaprojektuję i wykonam fotel, którego podstawą będzie trójkątna bryła. Chciałbym żeby był w całości z drewna orzechowego, które jest ciemnym pięknym drewnem i z brązowej skóry. Po wstępnych wyliczeniach wyszło, że będę musiał przygotować się na wydatek rzędu około 3 tys. złotych - opowiada.

Kto wie, być może kiedyś meble tego ambitnego mieszkańca Świecia będą zdobiły nasze mieszkania?