
Jak już informowaliśmy, dzisiaj (3 lutego) po godz. 6 pociąg pośpieszny uderzył w autobus szkolny stojący na przejeździe kolejowym w Warlubiu przy ul. Bąkowskiej. Na miejscu zginął kierowca autobusu.
Podróżująca z nim kobieta zdążyła wydostać się z pojazdu tuż przed wypadkiem.
- Kierowca autobusu miał 71 lat, był mieszkańcem Świecia - mówi podkom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Maszynista to 23-letni mieszkaniec powiatu bydgoskiego. Był trzeźwy. Z kierowcą autobusu jechała 46-letnia kobieta z powiatu świeckiego. Zabezpieczyliśmy monitoring z miejsca zdarzenia. Prowadzimy w tej sprawie śledztwo pod nadzorem prokuratora - dodaje.
- Byłem na miejscu wypadku. Widok jest makabryczny, jestem wstrząśnięty - mówi wójt Warlubia Eugeniusz Kłopotek. - Autobus należy do PKS Grudziądz, z którym gmina podpisała umowę na dowóz dzieci. Kierowca jechał właśnie po uczniów z Bąkowskiego Młyna. Miał zawieźć ich do szkoły. Z tego, co słyszałem to był czwarty dzień w nowej pracy tego mężczyzny - dodaje.
Z relacji świadków wynika, że autobus utknął pomiędzy rogatkami. Wjechał na przejazd, gdy rogatki podniosły się po przejeździe jednego pociągu. Szybko zostały ponownie opuszczone, bo nadjeżdżał kolejny pociąg. Był to pociąg pospieszny relacji Gdynia-Wrocław.
- W autobusie była też opiekunka. Podobno krzyczała do kierowcy żeby uciekał albo rozwalił rogatki i odjechał - opowiada wójt Warlubia. - Ona sama uciekła. Kierowca natomiast został w środku. Częściowo rogatka była uszkodzona. Tylko tył autobusu stał na torach. Siła uderzenia była jednak tak wielka, że autobus zmiotło na pole. Kierowca, mimo, że był z przodu, nie przeżył. Sądzę, że nikt, kto by był w środku, by nie przeżył. Zwłaszcza, że był to pociąg pośpieszny. Pędził więc z dużą prędkością - 120 km na godzinę, albo i większą. Pojazd był strasznie poobijany z każdej ze stron - dodaje.
W pociągu było 55 pasażerów. Im nic się nie stało. Zostali przesadzeni do innego pociągu.
Fot. KP PSP w Świeciu
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W Czechach pewien kretyn też stał na zamkniętym przejeździe i po kilku sekundach czeskie pendolino zmiotło złom z przejazdu. Jakim trzeba byś upośledzonym żeby stać między rogatkami i czekać na pociąg... Spodziewał się statku kosmicznego ? W takich sytuacjach zawsze należy wyłamać rogatke !!!
Najwazniejsze, że maszynista był trzeźwy... Ale nie napiszecie już jakiego szoku doznał młody maszynista.. Pewnie to początek jego kariery a tu juz taki wypadek. Wiecie jakie to jest obciążenie dla psychiki młodego czlowieka?! Ludzie opamietajcie sie! Przy takim zdarzeniu tak doswiadczony kierowca autobusu powinien odrazu rozwalic rogatki! Firma ubezpieczeniowa autobusu pokryje koszty naprawy rogatek! Jeżeli juz boicie sie o koszta. A ile pieniędzy jest warte życie?! Ile pieniędzy warta jest moze zaprzepaszczona kariera mlodego maszynisty?! Nie wiadomo czy po czyms takim wróci na lokomotywe. Znam osobiscie kilka przypadków, że maszynista po czyms takim lądował w biurze albo jako dyspozytor. Niech to będzie lekcja dla wszystkich kierowców!!
Karolu a Ty już nie pracujesz w Cargo tylko w DB
To po co wybrał taki zawód, gdzie trzeba mieć mocną psychikę, do piekarni niech idzie pracować, jeszcze nie jednych rozjedzie na torach.....życie
Przecież PKS dowodzenia dzieci zatrudnia samych emerytów i rencistów. Znam jednego co samodzielnie ledwo chodzi, ale autobusem śmiga.
Emeryci powinni siedzieć w domu i bawić wnuki.
W normalnym kraju tak. Ale w spier..nym muszą dorabiać do usr .ej śmierci.
Emeryci powinni siedzieć w domu I bawić wnuki.
Jestem ciekawy czy ktoś z Gminy zainteresował się tą Panią.Jak się czuje i czy jest wszystko ok
No właśnie biedna na pewno śmierć miała w oczach Boże co ona przeżyła i życzę wszystkiego dobrego
A może chciał popełnić samobójstwo?
Z całym szacunkiem do starszych ludzi, bo sama mam tylko kilka lat do emerytury, ale pewne zawody nie powinny być obsadzane starymi tetrykami, które niedowidzą, niedosłyszą i niedorozumują. Jest czas na pracę i czas na zasłużony odpoczynek. W pewnym wieku nie można być już lekarzem, kierowcą, pracownikiem "wysokościowym", strażakiem, policjantem. A wówczas unikniemy wielu podobnych sytuacji.
Zgadzam się.
Świecianko, a skąd wiesz, że ten człowiek nie nadawał się do pracy za kierownicą. Przecież z w pewnym wieku w wykonywaniu zawodu, trzeba zaliczyć testy. Dlatego radzę, czekaj na swoją emeryturę i nie rób z siebie idiotki.
Do Tadeusza masz rację
Tadziu kochany weź rozpęd i tak mocno fest w ścianę, byłeś kiedyś na takich testach (Psychotesty i badania lekarskie)? Tam się wchodzi i wychodzi, obecność sprawdzają i wystawiają kwit!
Ostatnio w tym Warlubiu same kłopoty.
Bo wójt Kłopotek
.A dlaczego drużnik nie opuźnił opuszczenia rogatki by umożliwiç zjechaniu autobusowi z torowiska,a morze dróżnik był pijany bo skoro podniósł rogatki i ponownie opuścił to tu coß nie gra,przecież oni wiedzą ile pociągów przejeżdża.
Rogatki działają z automatu,podniosły się gdy jeden pociąg minoł czujke i opadły gdy drugi nadjechał, ciekawe czy sygnalizator zdążył zgasnąć, zawsze szkoda człowieka
Bo dróżnika tam nie było. Proste. Rogatki tam są opuszczane automatycznie.
Wielkie nieszczęście dla obu rodzin wyrazy współczucia dla rodziny zmarłego
Według mnie to winny jest ustawiacz. Powinien zatrzymać ruch na przejeździe i wtedy pociąg moze jechać dalej. Nagana i brak premi przez rok. Pozdrawiam