Reklama

Ciężkie plecaki w SP 8 w Świeciu. Co na to dyrektor Sylwester Gmys?

Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 8 w Świeciu muszą codziennie dźwigać wszystkie książki i zeszyty ćwiczeń, bo nie mogą ich już zostawiać w szkolnych szafkach. Dyrektor tłumaczy, że to przez koronawirusa i waży dzieciom plecaki.

Przed “ósemką” spotkać można wielu rodziców noszących tornistry za swoje pociechy. - Mój wnuczek codziennie do szkoły zabiera przeładowany podręcznikami plecak. Do tego dochodzą inne przybory i worek ze strojem na w-f. Mi samej jest to ciężko udźwignąć - skarży się Czytelniczka.

- Zabroniłem pozostawiania książek w szkole nauczony doświadczeniami z wiosny tego roku - mówi Sylwester Gmys, dyrektor SP 8. - W marcu z dnia na dzień zamknięto placówki edukacyjne. Większość podręczników zostało w szkole. Sporo uczniów twierdziło potem, że nie uczy się, bo nie ma z czego. Teraz już przygotowujemy się na każdy scenariusz. Kto wie, może jutro, pojutrze, a może za 5 minut dowiem się, że jeden z uczniów jest zakażony koronawirusem i znów przechodzimy na naukę zdalną - dodaje.

Na pretensje rodziców o przeładowane plecaki nie trzeba było długo czekać. W odpowiedzi dyrektor postanowił sprawdzić, ile dokładnie kilogramów na plecach noszą jego podopieczni. - Poszedłem z wagą do 5. i 6. klas - opowiada Sylwester Gmys. - Zważyliśmy w sumie 40 plecaków. Wyniki są zaskakujące - dodaje.

Średnia waga plecaków to 5,1 kg. Najlżejszy miał 3,4 kg, a najcięższy 6,9 kg. W obu przypadkach uczniowie mieli komplet podręczników. - Z tego wynika, że uczniowie do szkoły biorą mnóstwo niepotrzebnych rzeczy - mówi dyrektor SP 8. - Nie mam pojęcia co to za przedmioty, bo nie mam prawa zaglądać do plecaków. Dzieci pokazały mi tylko książki i zeszyty. Uczeń z najlżejszym plecakiem miał ze sobą najcieńsze zeszyty w miękkich okładkach. Ci z najcięższymi mieli twarde, grube okładki - dodaje.

Poza apelem do dzieci, by racjonalnie pakowały plecaki, dyrektor wydał też zalecenia dla nauczycieli. - Poleciłem, by uprzedzali uczniów, czy na kolejną lekcję wziąć książkę, czy zeszyt ćwiczeń i tak układali plan zajęć, by jednego dnia oba nie były potrzebne - tłumaczy dyrektor “ósemki”.

- Nie wydawałem żadnych wytycznych co do szafek szkolnych - mówi Waldemar Fura, kierownik Ośrodka Oświaty i Wychowania w Świeciu. - To decyzja dyrekcji. Rozmawiałem z dyrektorem SP 8 i zapewniał mnie, że dzieci z klas 1-3 będą mogły pozostawiać swoje książki w szkole - dodaje.

- W librusie wychowawczyni napisała, że od tego tygodnia uczniowie mogą w szkole zostawiać, zapakowane w woreczki podręczniki od muzyki i informatyki. Mam nadzieję, że z czasem tych podręczników zostawianych w szkole będzie coraz więcej, bo plecaki są naprawdę ciężkie - Justyna Szulc, mama Oliwii.

DH, AC

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-09-24 14:07:04

    Plecak mojej córki (IV klasa w SP8) waży w przedziale 5-6 kilo w zależności od dnia tygodnia. Do tego dochodzi worek na WF. Po co są w szkole te szafki, Panie Dyrektorze jeżeli nie na zbędne podręczniki?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-09-24 21:26:34

    Zawsze było tak że do każdego przedmiotu była i książka i ćwiczenia i trzeba było je ze sobą nosić. Kilkanaście lat wstecz nie było szafek i uczeń codziennie musiał nosić podręczniki i nikt za niech plecaków nie musiał nosić. A dzisiejsze dzieciaki? A to rodzic zaniesie babcia za niesie. A one tylko komórka w rękę.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-09-25 18:33:56

    W jezewie to samo ja moge ledwo to niesc zreszta w tej szkole sie tym nie przejmuje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do