Reklama

Chemik Bydgoszcz zatrzymał Wdę Świecie. Start w końcu wygrał w Pruszczu

28. kolejka IV ligi przyniosła porażkę Wdy Świecie oraz pierwszą w tym roku wygraną na własnym stadionie Startu/Eco-Pol Pruszcz

W hicie kolejki Chemik Bydgoszcz pokonał Wdę Świecie 2:1 (1:0) kończąc jej świetną serię pięciu zwycięstw z rzędu. Gospodarze do meczu przystąpili w dobrych humorach, bo w czwartek WGiE K-P ZPN przyznał im trzy punkty walkowerem za mecz 24. kolejki z Orlętami Aleksandrów Kujawski (2:3). Powodem był brak młodzieżowca. Wda za to przystąpiła osłabiona brakiem Gabriela Santosa Falciano i Tomasza Adamczyka, a także dwóch młodzieżowców Filipa Ławickiego i Dominika Rybackiego. Powodem były urazy lub pauzy za kartki. Wrócił za to do składu Łukasz Wenerski. W 1. części inicjatywa była po stronie bydgoszczan. Przewagę udokumentowali w 39. min., gdy wynik otworzył były piłkarz Wdy Patryk Perliński. Po przerwie bliski wyrównania był Paweł Słaby. W 72. min. Jakub Czesiński uderzeniem z 15 metrów podwyższył na 2:0. Goście złapali kontakt 180 sekund później po stałym fragmencie gry, a do siatki trafił Paweł Słaby. Niestety, wyrównać się nie udało. Ta porażka oddaliła nasz zespół od tego, by sezon zakończyć na pudle. Chemik po wspomnianym walkowerze wygrał dziewiąty mecz z rzędu i nadal pozostaje w grze o awans, bo do Unii Solec Kujawski (wygrała dziś z Notecianką Pakość 5:1) traci cztery punkty.

Start/Eco-Pol Pruszcz wygrał z walczącym o utrzymanie Pomorzaninem Toruń 3:2 (3:0). To pierwsza jego victoria na własnym stadionie w 2022 roku po czterech porażkach z rzędu. Trener Damian Ejankowski miał do dyspozycji tylko 14 graczy, w tym dwóch bramkarzy. Pruszczanie świetnie zagrali do przerwy. W 11. min. wynik otworzył Dawid Duma. Cztery minuty potem Olaf Wójtowicz wykorzystał podanie Jakuba Krukowskiego i podwyższył na 2:0. W 30. min. ładnym uderzeniem z woleja z 15 metrów popisał się Bartosz Czerwiński i było 3:0. Torunianie nie poddali się i w 2. części byli bliscy odrobienia wszystkich strat. W 53. min. ładnym uderzeniem z 15 metrów w „okienko” sygnał do ataku dał Jakub Sajda. 20 minut potem, po rzucie rożnym, kontaktowego gola zdobył Robert Stolarski. Pomorzanin szukał wyrównania do końca, ale Daniel Semrau już nie dał się zaskoczyć. W 85. min. kropkę nad "i" mógł postawić Olaf Wójtowicz, ale przestrzelił z pięciu mętrów.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do