
W jednym z ciekawiej zapowiadających się meczów 15. kolejki IV ligi Chemik Bydgoszcz wygrał z Wdą Świecie 3:2 (1:1)
To był pojedynek zespołów z dobrymi passami. Wda wygrała pięć ostatnich spotkań, zaś Chemik był niepokonany od ośmiu kolejek. Lepiej zawody rozpoczęli świecianie, bo w 21. min. Norbert Frankiewicz wykorzystał podanie Pawła Słabego i otworzył wynik. Miejscowi odpowiedzieli po sześciu minutach. Jakub Czesiński trafił w słupek, lecz dobitka Patryka Perlińskiego była skuteczna. W 47. min. inny były piłkarz Wdy Piotr Siekirka strzałem z dystansu zaskoczył Mieszka Maternę i Chemik prowadził 2:1. Potem wprowadzony po przerwie Tymoteusz Majka miał dwie szanse na wyrównanie. W 57. min. jego strzał znakomicie obronił bramkarz Gracjan Łęt, z kolei pięć minut później świecianin przestrzelił z ośmiu metrów. W 75. min. sędzia ukarał Szymona Maziarza żółtą kartką za opóźnianie wznowienia rzutu rożnego. A, że była to druga taka kartka doświadczonego pomocnika z Bydgoszczy musiał on opuścić boisko. Wda nie umiała początkowo wykorzystać gry w przewadze. W 85. min. gospodarze wyprowadzili kontrę, którą golem zakończył Patryk Perliński. 180 sekund potem Jakub Węgrzyn zdobył kontaktowego gola. Podopieczni Michała Żurowskiego próbowali doprowadzić przynajmniej do remisu, jednak bezskutecznie.
Wda trzeci raz z rzędu przegrała z Chemikiem na jego stadionie. W tym wieku wygrała przy ul. Glinki w Bydgoszczy tylko raz w czerwcu 2015 roku, a działo się to w finale Pucharu Polski. Rok później był zwycięski remis także w pucharowym finale. Z kolei w Świeciu ostatnie zwycięstwo miało miejsce na inaugurację sezonu 2018/19 III ligi, więc można powiedzieć, że dla Wdy Chemik jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie