Barberka Ewelina Zmarzlak dobiera kształt brody do twarzy. Jak stała się stylistką męskiego zarostu?

Ewelina Zmarzlak przed trzydziestką zrobiła w swoim życiu przewrót i zamiast pracy biurowej zdecydowała się poświęcić pasji. Poszła na kurs fryzjerstwa i barberstwa. Dziś prowadzi salon w Świeciu i stylizuje męski zarost

Od początku listopada w Świeciu na ul. Krausego 9c działa pierwszy w mieście salon barberski sieci Barber House. Od otwarcia pracuje w nim Ewelina Zmarzlak, która mówi, że barberem została po rozstaniu się z nudną pracą za biurkiem i chęci robienia czegoś z pasją i ambicją.

- Chciałam otworzyć własny salon barberski - wspomina Ewelina Zmarzlak. - Długo nad tym myślałam, to moje marzenie. Właśnie wtedy znalazłam ofertę pracy dla nowo otwierającego się barbershopu. Spotkałam się z właścicielem salonów na rozmowie i podjęliśmy współpracę - dodaje. Właściciel zainwestował w sprzęt i znalazł lokal, ja zaś zadbałam o wystrój i klimat. 

W ciągu miesiąca grafik się wypełnił, a w grudniu nie było już szans, żeby dostać się na strzyżenie przed Świętami, pomimo nadgodzin barberki.

Od stycznia wraz z Eweliną w salonie obsługuje klientów również Natalia, fryzjerka, która wkrótce wybiera się na kurs barberski.

W salonie zadbają o fryzury mężczyzn w każdym wieku, nawet tych najmłodszych. -Czasami przy tych małych dżentelmenach trzeba się sporo nagimnastykować ale mogę zdradzić, że uśmiech wzbudza zaufanie dzieci. Oczywiście nic nie można robić na siłę. Wśród nastolatków najbardziej popularne są fryzury “na Lewandowskiego” albo “na Ronaldo” - dodaje z uśmiechem. 

Specjalizacją salonu jest jednak barbering, czyli golenie brody. Koszt tej usługi w salonie Barber House to 50 zł, a żeby zarost wyglądał świeżo musi być ogarnięty co najmniej raz w miesiącu. Kompleksowe trymowanie brody i strzyżenie włosów tzw. „combo” kosztuje tu 70 zł. - Dziennie jestem w stanie przyjąć około 10 panów - przyznaje Ewelina. - Fryzurę i kształt brody dobieramy indywidualnie wedle kształtu twarzy, wymagań klienta oraz aktualnych trendów. Możemy w ten sposób podkreślić to co warte uwagi, bądź zamaskować niedoskonałości. Po wizycie w salonie mężczyzna musi tylko podgalać sobie kontur brody, no i oczywiście ją pielęgnować. – dodaje. 

Warto skupić się na codziennej pielęgnacji. Na podstawowe akcesoria trzeba wydać około 200 zł. Za tą cenę kupimy mydełko do brody, olejek i kartacz. - Mydłem myjemy brodę raz lub dwa razy dziennie - instruuje Ewelina. – Naturalnym olejkiem, dbamy codziennie o nawilżenie brody i skóry pod nią. Do wyboru jest wiele firm i zapachów, dlatego warto, aby był on dostosowany do indywidualnych upodobań mężczyzny. Może stanowić substytut perfumu. Poza tym zmiękcza zarost, co sprawia, że broda bardziej podoba się kobietom. Ostatnią rzeczą jest kartacz, czyli zrobiona z naturalnego włosia dzika, szczotka do wyczesywania starego naskórka oraz układania. Broda lubi naturalność - dodaje. 

Na razie w świeckim salonie nie ma usług farbowania. - Brody mają różne kolory i tekstury - wyjaśnia Ewelina. - Są brody mocno kręcone, proste, falowane. Niektórym panom rośnie broda czarna, innym zaś ruda, a jeszcze inni mają ciemniejsze boki, a blond pośrodku. Nie ma dwóch takich samych bród, a w naturalności i oryginalności tkwi cała jej uroda i urok - dodaje. 

Barber i fryzjer musi się ciągle rozwijać, bo jeśli nie będzie znać trendów to nie będzie mógł sprostać oczekiwaniom klientów. - Dlatego ja przyjęłam, że będę jeździć na szkolenia raz do roku, jak się uda to częściej - komentuje Ewelina Zmarzlak. 

„Broda to nie moda, to przyjaźń”. Takie hasło przyświeca Zlotom Brodaczy, które organizowane są przez grupę BRODA TO NIE MODA w całej Polsce i z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością. Obecni tam mężczyźni mają możliwość poznania innych brodaczy, zawarcia nowych przyjaźni oraz porozmawiania o swoich zainteresowaniach. Każdej takiej imprezie przyświeca charytatywny cel, na który chętne osoby przynoszą swoje rękodzieło, bądź inne gadżety do zlicytowania. Brodacze mają wielkie serducha! – uśmiecha się Ewelina Zmarzlak.