
Stefan Gełdon, to pełen pasji 90-letni animator teatrów lalkowych. Już 70 lat swojego życia przeznaczył na pracę z dziećmi i młodzieżą. W Nowem uczczono jego jubileusz podczas XXVII Biesiady Lalkarskiej
AUTOR: ALEKSANDRA GAPPA
- Cieszę się, że przez tyle lat mogę prowadzić zajęcia, że jest na nie zapotrzebowanie. To dla mnie bardzo ważne, że młodzi chcą jeszcze uczyć się sztuki aktorskiej – opowiada Stefan Gełdon. Bardzo ciepło wspominają go także jego podopieczni. - Chcielibyśmy, żeby „Baśniowy Świat” przetrwał jeszcze tysiąc lat, żeby mogły nasze dzieci, tym teatrem też się cieszyć – mówi Dorota Kortas, była aktorka teatru „Baśniowy Świat” z Nowego.
Inicjatorem Biesiad Lalarskich, która odbyła się w miniony weekend w Nowem już po raz 27 jest oczywiście Pan Stefan Gełdon. Podczas uroczystości można obejrzeć występy teatrów oraz wręczane są statuetki osobom, które przyczyniły się do rozwoju teatru lalek w naszym województwie i regionie. W tym roku wystąpił znany teatr Władca Lalek ze Słupska z przedstawieniem „Pan Brzuchatek”. Na uroczystość przybyło wielu gości, którzy chcieli uhonorować Pana Stefana za wiele lat pracy artystycznej. Pani Gertruda Woźnicka, zanana w Nowem propagatorka Kociewia, napisała specjalnie dla Stefana Gełdona kociewski wierszyk.
Stefan Gełdon jest poważaną osobą w środowisku teatralnym. Podczas puławskich spotkań ogólnopolskich prowadzi swój program „Z półki Pana Stefana”. Przedstawia w formie video filmy ze swoich lalkarskich zbiorów. Prezentację poprzedza pogawędka na wybrany do pokazu temat. Takie warsztaty instruktor prowadzi też podczas corocznych biesiad lalkarskich.
Stefan Gełdon przekonuje, że wykonanie lalki teatralnej to nic trudnego. - Trzeba mieć butelkę, kijek, gwóźdź, rajstopę, materiały na ubranka, guziki, sznurki na włosy, nici, igłę i młotek. Najpierw wkładamy patyk do butelki, przymocowujemy go gwoździem, później naciągamy na nią skarpetkę. Mamy gotowy szkielet lalki. Wtedy przyszywamy ubranka, robimy włosy. Trzeba się wykazać inwencją – opowiada.
Jak mówi instruktor: Nic tak nie zbliża do sztuki jak tworzenie. Z dziecka, które potrafi namalować obrazek i zrobić kukiełkę, wyrasta człowiek wrażliwszy, co pozwala mu na własne, twórcze widzenie świata.
Stefan Gełdon otrzymał nagrodę „Kociewskie pióro” za całokształt swojej działalności. W ubiegłym roku otrzymał prestiżową nagrodę Fundacji Polcul-Jerzego Bonieckiego Foundation z Australii za zorganizowanie dziecięcego Teatru Lalek i Cieni Baśniowy Świat z Nowego. Polcul nagradza osoby, które angażują się społecznie, często na poziomie lokalnym i zarażają swoją pasją otoczenie. Taki właśnie jest Stefan Gełdon.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie