
Agnieszka Paszkiewicz tworzy funkcjonalne zabawki, maty terapeutyczne, książeczki oraz karty pracy dla dzieci. - Nic nie daje takiej satysfakcji jak uśmiech drugiej osoby - wyznaje
Pani Agnieszka mieszka w Laskowicach. Przez wiele lat pracowała jako autor oraz ilustrator książeczek dla dzieci, w których skupiała się m.in. na rozwoju tzw. małej motoryki (terapia ręki). Od zawsze jednak interesowała ją praca manualna. Swoją działalność rozpoczęła już kilka lat temu. Założyła wtedy wydawnictwo A Kuku. Od niedawna wykorzystuje sklejkę drewnianą do tworzenia zabawek. - Skupiam się przede wszystkim na dzieciach z dysfunkcjami, co daje mi ogrom motywacji. Tworząc zabawki oraz pomoce dydaktyczne muszę zadbać o funkcjonalności i wielozadaniowości każdej z nich oraz o wrażenia wizualne i estetyczne - wyznaje założycielka.
Wydawnictwo A Kuku od krótkiego czasu posiada również swój sklep internetowy, w którym pani Agnieszka oferuje szeroki asortyment zabawek z zakresu motoryki, pamięci czy integracji sensorycznej. - Pomysł na założenie sklepu pojawił się w czasie trwania pandemii. Pomyślałam wtedy, że może warto byłoby otworzyć się na nowe możliwości. I tak też się stało. Internet jest niesamowitym medium, które posiada duże zasięgi - dodaje z uśmiechem właścicielka.
Zatem jak wygląda proces twórczy? Twórczymi mówi, że pomysły same przychodzą do głowy, a inspiracje czerpie z otoczenia. Tworzy prototyp zabawki która ma funkcję pomocy dydaktycznej, wysyła do zaprzyjaźnionego ośrodka terapeutycznego, aby poddać go ocenie. - Pracują tam specjaliści z wieloletnim doświadczeniem. Dzięki temu zyskuję pewność, że moje zabawki spełniają swoje funkcje - wyznaje. Wydawnictwo współpracuje również z zakładem krawieckim z Bydgoszczy, który pomaga właścicielce w realizacji zamówień na maty terapeutyczne.
Pani Agnieszka nie ma w planach wynajmowania lokalu, pracuje w domu. Dlatego też niektóre etapy produkcji wykonuje na świeżym powietrzu. Z każdym rokiem sukcesywnie rozwija swoje miejsce pracy doposażając je w nowy sprzęt. - Ciężko powiedzieć, jak duże koszty poniosłam w chwili zakładania A Kuku. Pierwszy ,,obrazek punktowy” wykonałam lutownicą. Wówczas widząc efekty, zaopatrzyłam się w ręczną wypalarkę. Na chwilę obecną posiadam ploter laserowy, który świetnie nadaje się do grawerowania oraz cięcia mniejszych elementów. Być może mam więcej sprzętów niż niejeden mężczyzna w garażu - śmieje się właścicielka. Pani Agnieszka najczęściej do produkcji zabawek wykorzystuje drewno sosnowe. Jej zdaniem surowiec ten jest trwały i zarazem bardzo elastyczny, co usprawnia jej pracę.
A Kuku jest jednoosobową działalnością, a mimo to właścicielka bardzo szybko realizuje zamówienia. - Zajmuje mi to zwykle jeden dzień, w przypadku zamówień indywidualnych. Trochę inaczej wygląda to przy zamówieniach hurtowych. Wówczas muszę mieć więcej czasu, ponieważ nie magazynuję moich wyrobów - wyznaje. - Lubię moje tempo pracy i jak na razie wszystkie drewniane zabawki produkuję sama. Jednak w przyszłości, nie wykluczam zatrudnienia dodatkowej osoby - informuje założycielka wydawnictwa.
Mimo, iż docelowymi klientami A Kuku są ośrodki terapeutyczne, pani Agnieszka nie zamyka się na klientów indywidualnych. Nabywcami są konsumenci z całej Polski. Drewniane układanki można kupić już od 30-40 zł, natomiast są też droższe zestawy takie jak ścieżka sensoryczna złożona z 18 paneli, która kosztuje 1,9 tys. zł.
Co ciekawe istnieje możliwość zakupienia poszczególnych części danej zabawki. - Sama jestem matką i wiem, że niektóre elementy czasami się gubią. Wówczas dzieci nie chcą bawić się niekompletną zabawką. Tworzę naturalne produkty, które będą służyły przez lata - mówi Agnieszka Paszkiewicz.
Domeną A Kuku jest wsparcie terapeutów, nauczycieli oraz rodziców w pracy nad prawidłowym rozwojem maluchów. Dlatego też właścicielka ma w planach zakup nowego plotera frezującego, który zwiększy jej możliwości, a tym samym jeszcze bardziej udoskonali oferowane przez nią towary.
autor: MONIKA MROZIŃSKA
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie