25-latek ze Świecia był poszukiwany listem gończym. Wpadł na terenie Niemiec

Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Świeciu zakończyli dwie sprawy. Poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania 37-latka, który unikał kary 3 lat i 6 miesięcy więzienia i 25-letniego mężczyzny, który oprócz ENA, poszukiwany był również dwoma listami gończymi i miał o rok niższy wyrok. Obaj trafili za kraty, gdzie powinien być ich tymczasowy dom

- Z ustaleń policjantów ze Świecia wynikało, że poszukiwany 37-latek przebywa na terenie Danii – informuje kom. Joanna Tarkowska z KPP Świecie. - Mężczyzna został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za kradzież z włamaniem, ale wszelkimi sposobami unikał odsiadki. Funkcjonariusze zajmujący się sprawą ustalili, że mężczyzna posługuje się fałszywymi danymi osobowymi. Wszelkimi sposobami starał się zwieść policjantów, lecz na próżno. Do współpracy z mundurowymi włączyli się mieszkający na terenie Danii rodacy. W konsekwencji tego poszukiwany został zatrzymany przez niemieckich funkcjonariuszy na terenie Niemiec – dodaje policjantka.

Jego los podzielił 25-letni mieszkaniec gminy Świecie, w przeszłości związany ze środowiskiem pseudokibiców. Mężczyzna powinien być za kratami, ponieważ, za przestępstwa przeciwko zdrowiu i mieniu, dostał wyrok skazujący go na 2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności. - Został on uznany winnym pobicia i kilku innych przestępstw – wyjaśnia kom. Tarkowska. - W trakcie prowadzenia poszukiwań, kryminalni ze Świecia ustalili, że przebywa on na terenie Niemiec. Na wniosek policji i prokuratury Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał Europejski Nakaz Aresztowania mężczyzny. Był poszukiwany również dwoma listami gończymi, a jednocześnie niemieckie organy ścigania wydały za nim kolejny Europejski Nakaz Aresztowania. W ramach działań z Biurem Międzynarodowej Współpracy Komendy Głównej Policji i bieżącej wymiany informacji 25-latek został zatrzymany – dodaje.

Obaj mężczyźni najpierw trafili do policyjnych aresztów. Została wobec nich wdrożona procedura ekstradycyjna, w konsekwencji czego zostali przekazani do Polski, a następnie osadzeni w zakładach penitencjarnych, gdzie odsiedzą zasądzoną karę.

Fot. ilustracyjne