
Premia młodego rolnika to bezzwrotna pomoc dla osoby podejmującej samodzielną działalność rolniczą. Liczba chętnych do udziału w tym programie rośnie z roku na rok
W zeszłym naborze chętnych było ponad 5 tys. osób, a od początku realizacji programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020 w ramach naboru, w skali kraju złożono niemal 30 tys. wniosków, na łączną kwotę przekraczającą 3,5 mld. zł. Wymagania i kwoty na rozwój gospodarstw zmieniały się na przestrzeni lat, rok 2021 również przynosi pewne nowości w tym temacie. Aktualnie można ubiegać się o pomoc w wysokości 150 tys. zł . Według planowanego harmonogramu nabór do programu ma ruszyć w marcu tego roku.
Wnioski mogą składać osoby, które nie ukończyły 40 lat i mają niezbędne kwalifikacje bądź deklarują ich uzupełnienie w ciągu 3 lat od dnia doręczenia decyzji. Muszą również rozpocząć prowadzenie działalności jego jedyni kierujący gospodarstwem, nie powinni być też jego właścicielem dłużej niż 2 lata.
Samo gospodarstwo również musi spełnić szereg warunków. Między innymi powierzchnia użytków rolnych powinna wynosić co najmniej średnią krajową, a ich 70 proc. beneficjent posiadać na własność, bądź w ramach użytkowania wieczystego lub dzierżawy z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa lub Jednostki Samorządu Terytorialnego. Wielkość ekonomiczna gospodarstwa powinna mieścić się w granicach 13-150 tys. euro. Wszelkie dokładne informacje można znaleźć na stronie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
- Premia dla młodego rolnika to potężny zastrzyk gotówki. Trzeba jednak pamiętać, że za te pieniądze osoba, która rozpoczyna od zera swoją przygodę z ziemią nie jest w stanie wiele kupić - mówi Franciszek Siczek, który swoją premierę odebrał 15 lat temu. - Te sumy przyjemnie się czyta, jednak trzeba pamiętać o tym, że za tym idzie biznes plan, z którego trzeba się dokładnie wywiązać, tona zaświadczeń, wniosków i innych papierów. Czasem też dużo stresu i wiele nieprzespanych nocy. Nie jest to wszystko tak różowe jak wygląda z boku, wielu rolników żałuje, że skorzystało z tej pomocy, ponieważ ilość wymagań ich przerosła i przyniosła więcej strat niż korzyści – dodaje.
Podczas składania dokumentów konieczne jest przedstawienie biznesplanu, w którym prognozujemy rozwój naszego gospodarstwa, w jego wyniku wielkość ekonomiczna gospodarstwa powinna wzrosnąć w porównaniu do wartości wyjściowej o co najmniej 10%. Od dnia wypłaty pierwszej raty do końca realizacji nie może upłynąć więcej niż 3 lata. Młody gospodarz zobowiązany jest również do prowadzenia działalności w gospodarstwie rolnym przynajmniej przez pięć lat od dnia wypłaty pierwszej raty. Powinien również podlegać ubezpieczeniu społecznym rolników min. przez rok od dnia wypłaty pierwszej raty i prowadzić uproszczona rachunkowość w gospodarstwie.
Damian Pasiek swoją premię młodego rolnika odebrał w 2013 roku. – Polecam przystąpienie do tego programu. W moim przypadku znacznie ułatwiło to prace w gospodarstwie. Za otrzymane pieniądze kupiłem obrotowy pług czteroskibowy oraz agregat uprawowo siewny – wylicza rolnik z Ernestowa. – Dzięki tym maszynom skróciłem czas wykonywania zabiegów. Jedynym minusem jest ilość dokumentów, które trzeba złożyć. To jest naprawdę przytłaczające i bardzo stresujące. Nie żałuję jednak, że skorzystałem z tej pomocy. Warto się starać by później móc się rozwijać – zachęca.
Tekst: Ewelina Siczek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Taa i co jeszcze, następna kasta na utrzymaniu państwa na którą się składają uczciwe pracujący i odprowadzający podatki, kosztem ich dotacji tak jak w 500+ wszystko kosztuje więcej, interes życia, tylko że dla wybranych, proponuje ich uczciwie opodatkować od każdego przychodu gospodarstwie i kontrolować. Tak szanowni państwo wszelkiego rodzaju płody rolne sprzedawane powiedzmy bez paragonu po państwo akurat w rolnictwie na to pozwala, wykonywanie usług zarobkowych przy użyciu sprzętu z gospodarstwa często kupionego za kasę z ue to też dochód gospodarstwa z którego hmm.. na pewno uczciwie wszyscy się rozliczają.