Reklama

15 lat temu Polpak Świecie awansował do koszykarskiej elity

Dziś mija równo 15 lat, jak Polpak Świecie wywalczył historyczny awans do koszykarskiej elity, w której spędził trzy sezony

Było to dokładnie 27 kwietnia 2005 roku. Wówczas promocję do Era Basket Ligi dawało już wygranie półfinałowej rywalizacji (grano do trzech zwycięstw). Naszą drużynę, która w I lidze grała drugi sezon, prowadzili trenerzy Aleksander Krutikow i Tadeusz Gzella (asystent). W jej składzie byli dwaj świecianie Adam Głowala i Tomasz Herman. Ten ostatni z powodu kontuzji kolana odniesionej podczas turnieju sylwestrowego w Tarnowie Podgórnym w drugiej części sezonu 2004/05 był tylko kibicem. Poza tym Polpak reprezentowali wtedy m.in. Arkadiusz Sondej, Jarosław Kalinowski, Krzysztof Kalinowski, Adam Gołąb, Robert Morkowski, Dariusz Cywiński. W fazie zasadniczej koszykarze ze Świecia zajęli 2. miejsce, a w ćwierćfinale rozprawili się ze Stalą Stalową Wola (3:2).

W półfinale świecki zespół zmierzył się z Sokołem Łańcut. Rywalizacja z beniaminkiem była zacięta. O wszystkim decydował ostatni piąty mecz, który odbył się 27 kwietnia 2005 r. w sali sportowej Szkoły Podstawowej nr 8 w Świeciu. Trybuny pękały w szwach. Po trzech kwartach nic nie wskazywało na victorię gospodarzy, bo przegrywali oni 47:57. Ostatnia odsłona to był popis zawodników Polpaku, którzy wygrali ją 25:10, a co za tym idzie całe spotkanie 72:67. Kluczowe okazały się dwie ostatnie minuty. Co ciekawe, na pierwsze prowadzenie w meczu (67:66) świecianie wyszli dopiero w 39. min. po dwóch „osobistych” Roberta Morkowskiego. Ten sam zawodnik po chwili trafił też „trójkę”, co przesądziło o triumfie. Jednak bohaterem tamtego meczu był Jarosław Kalinowski, który zdobył 21 punktów. Po końcowej syrenie w „Ósemce” wybuchła euforia, a potem świętowanie przeniosło się przed szkołę.

- Ten awans jest spełnieniem naszych najskrytszych marzeń i snów – mówił tuż po tamtym meczu w wywiadzie dla „Gazety Pomorskiej” Tadeusz Gzella. - Jak się mocno chce, to jednak można. Dla mnie to szczególna chwila, bo przyszedłem do tego klubu z Chełmna, z kilkoma zawodnikami i widziałem jak tworzy się historia.

POLPAK ŚWIECIE - SOKÓŁ ŁAŃCUT 72:67 (15:25, 15:12, 17:20, 25:10)
Polpak: J. Kalinowski 21 (2), Morkowski 10 (2), Migała 2, Gołąb 0, Molenda 0 oraz Żytko 16, Cywiński 13, Kowalczyk 10, Twierdziński 0, Głowala 0.
Sokół: Miś 18, Ecka 15 (2), Baran 15 (3), Chromicz 12 (2), Koszuta 4 oraz Romanek 3 (1), Bielecki 0, Rusin 0, Podolec 0.
Stan rywalizacji do trzech zwycięstw: 3:2 dla Polpaku.

Zespół ze Świecia sięgnął w 2005 roku po mistrzostwo I ligi pokonując w finale (mecz+rewanż) Kotwicę Kołobrzeg (86:84 wyjazd, 80:80 – dom). Z drużyny, która uzyskała awans pozostali tylko trener Aleksander Krutikow i Robert Morkowski. W ekstraklasie Polpak grał trzy sezony, jednak pierwsze dwa spędził w Grudziądzu korzystając z hali sportowej na osiedlu Lotnisko. Spisał się dobrze zajmując 4. i 6. miejsca. Trenerami zespołu byli Aleksander Krutikow, Grek Kostas Flevarakis i Serb Mihailo Uvalin. Przez te trzy lata klub reprezentowało aż 50 koszykarzy z różnych stron świata. Najwięcej oprócz Polaków było Amerykanów i Serbów. Pojawili się też gracze z Portoryko, Litwy, Kamerunu, Kostaryki, Bośni i Hercegowiny, a także posiadający paszporty dominikański i chorwacki. Niektórzy wpadali na krótko, bo zdaniem trenerów nie pasowali do europejskiego basketu. Największymi gwiazdami Polpaku byli Rick Apodaca (Portoryko), Steve Thomas (USA), Harding Nana (Kamerun), Bobby Dixon (USA), Erick Hicks (USA), a z naszych rodzimych zawodników wypromowali się Krzysztof Szubarga, Robert Skibniewski, Paweł Kikowski, Marcin Sroka, Łukasz Ratajczak.

W sezonie 2007/08 koszykarze wrócili do Świecia korzystając z nowo wybudowanej hali widowiskowo-sportowej przy ul. Sienkiewicza. Polpak ponownie zajął 4. miejsce przegrywając zaciętą batalię o brąz (grano do dwóch zwycięstw) z ASCO Śląsk Wrocław 1:2. Ostatni ekstraklasowy mecz w Świeciu odbył się 20 maja 2008 roku, a Polpak wygrał w nim z wrocławianami 82:80. Trzy dni później we Wrocławiu Śląsk zwyciężył 87:67. Co ciekawe, oba kluby nie przystąpiły do następnych rozgrywek. Polpak wycofał się pierwszy. Na decyzję sponsora Stefana Medeńskiego wpływ miało kilka czynników, ale najważniejszym był brak większego wsparcia przez inne firmy ze Świecia oraz miasta. Wówczas na sezon potrzebne były trzy miliony złotych, a firmy Polpak-Karton Sp. z o.o. z Poledna nie było już stać na kolejny taki wydatek.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Ja. - niezalogowany 2020-04-27 11:33:26

    Oj piękne wspomnienia i świetne czasy. Miło było w tym uczestniczyć.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do